Aktualizacja: 10.12.2021 10:30 Publikacja: 10.12.2021 07:43
Foto: Fotorzepa / Piotr Guzik
Wyrażanie przez nauczycieli akademickich swoich przekonań nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego. Tak wynika z wchodzącej w życie 10 grudnia nowelizacji prawa o szkolnictwie wyższym i nauce.
Określana jest jako „pakiet wolnościowy" lub „pakiet wolności akademickiej". Przewiduje m.in. możliwość zaskarżenia postanowienia rektora o poleceniu rzecznikowi dyscyplinarnemu rozpoczęcia prowadzenia sprawy. Komisja dyscyplinarna przy ministrze uchyli postanowienie – gdy sprawa będzie dotyczyła wyrażania przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych.
Dla jurorów tegorocznego plebiscytu „Młodzieżowe Słowo Roku” najciekawszym słowem było „czemó”. Znaczenie jest standardowe, ale nikt nie wie, dlaczego na końcu wyrazu jest „ó”. A może to po prostu „o” z akcentem?
Już nie wystarczy 50 proc. obecności na zajęciach, by być klasyfikowanym. Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje nowe przepisy dotyczące frekwencji w szkole. „Rzeczpospolita” dowiaduje się z kręgów bliskich resortu Barbary Nowackiej, że zmiana może być rewolucyjna.
W redakcji "Rzeczpospolitej" rozumiemy, że edukacja jest ważna. Bo to od niej zależy przyszłość i dobrobyt naszego kraju. Dlatego rozpoczynamy debatę o tym, w jaki sposób i w jakim kierunku powinny iść zmiany w szkole.
Ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka odwołała Marcina Smolika ze stanowiska dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Resort poinformował o tym w swoich mediach społecznościowych.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Szkołę w Chmurze często kończą uczniowie, którzy w tradycyjnym systemie nie mieliby żadnych szans. Egzaminy może zdali słabo, ale przynajmniej ukończyli szkołę.
Autorytet od prawa spółek - prof. Andrzej Kidyba - stanie przed komisją dyscyplinarną. Chodzi o skargę, jaką złożyli na niego w kwietniu studenci Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia od kilku dni musi odpowiadać na pytania dotyczące studiów w Collegium Humanum, których - jak przekonuje - nigdy nie podjął. Eksperci tłumaczą, jak nazwisko polityka mogło trafić do uczelnianej bazy.
Po 1989 roku uczelnie dorabiały, jak mogły i gdzie mogły. Jako że realne środki na finansowanie nauki malały, tylko w latach 90. liczba studentów wzrosła 20-krotnie! Efekty bywały tragifarsowe. Mnie zaskoczyło, jak rezygnowano z prób formowania najważniejszego elementu: elementarnej przyzwoitości.
Zbyt wolne nadążanie edukacji, w tym programów szkół wyższych, za szybkimi zmianami w gospodarce i społeczeństwie, to nie tylko polski problem. I jeden z powodów malejącej popularności studiów.
Naiwnością byłoby myślenie, że Collegium Humanum to jedyna zła uczelnia w Polsce. O tym, że ktoś dostał dyplom, bo zapłacił i niewiele więcej robił, słychać od lat. Możliwe, że Szymon Hołownia też szukał takiej, w której nie trzeba się męczyć.
Sześć uczelni technicznych z Polski uwzględniono w tegorocznym rankingu przedmiotów akademickich w ramach tzw. Listy Szanghajskiej. W kategorii inżynieria mechaniczna najlepiej wypadła Politechnika Wrocławska.
Ministerstwo nauki chce, żeby więcej niż wskaźniki przy ocenie czasopism naukowych mieli do powiedzenia eksperci, a także planuje poszerzenie listy baz tych międzynarodowych.
O 5 proc. więcej studentów niż w ubiegłym roku rozpoczęło studia w roku akademickim 2024/2025. Łącznie na studiach w Polsce kształci się 462 363 nowych studentów. Minister nauki Dariusz Wieczorek przedstawił w piątek dane oparte na bazie POL-on.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas