Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek sceptycznie podchodzi do pomysłu obowiązkowych szczepień dla nauczycieli. Jak wynika z szacunków resortu, w szkołach zaszczepiło się maksymalnie 80 proc. kadry. To oznacza, że jeśli nadal tego nie zrobią, w marcu pracę może stracić nawet co piąty z nich.
We wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o wprowadzeniu obostrzeń związanych z pojawieniem się nowego wariantu koronawirusa. To m.in. pomysł obowiązkowych szczepień także dla nauczycieli.
Czytaj więcej
Covidowe nieobecności i dylematy mocno komplikują życie zarówno posłom opozycji, jak i PiS.
– Będę dyskutował z ministrem. Nie stać nas na to, żebyśmy od 1 marca mieli 10 czy 15 proc. problemów kadrowych w szkołach, to niemożliwe – oświadczył w czwartek Przemysław Czarnek w rozmowie z RMF FM. Dodał, że sam „nie jest entuzjastą przymusowych szczepień" i jest przeciwny nakładaniu takiego obowiązku na pewne grupy zawodowe.
Z problemem braku kadry boryka się aktualnie większość szkół. Raport NIK o organizacji pracy nauczycieli w szkołach publicznych podaje, że w latach szkolnych 2018/2019–2020/2021 blisko połowa dyrektorów (46 proc.) zgłaszała trudności z zatrudnieniem nauczycieli. Najczęściej chodziło o nauczycieli fizyki (33 proc.), matematyki (32 proc.), chemii (24 proc.), jęz. angielskiego (20 proc.) i informatyki (18 proc.).