Jak znaleźć talenty wśród zagubionych uczniów

Jakość nauczania w szkołach zależy przede wszystkim od nauczycieli, którzy nie są ani dobrze opłacani, ani odpowiednio doceniani przez społeczeństwo – takie wnioski płyną z debaty*, która odbyła się pod patronatem „Rzeczpospolitej”.

Publikacja: 12.10.2021 17:03

Jak znaleźć talenty wśród zagubionych uczniów

Foto: shutterstock

- Szkoła to przede wszystkim nauczyciel, a poziom płac w oświacie powoduje, że sztuką jest znalezienie nie tyle dobrego, co jakiegokolwiek nauczyciela – opisywał obecną sytuację Bogdan Wróbel, dyrektor Liceum Niepublicznego Ogólnokształcącego nr 40 w Warszawie, prezes Fundacji Nauka i Wiedza, twórca portalu Edukator.pl.

Opinię tę potwierdził dr Karol Dudek-Różycki, pracownik Wydziału Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego i nauczyciel w jednym krakowskich liceów, autor prac naukowych w zakresie dydaktyki chemii: - Tak mało się płaci, że nie ma skąd brać nauczycieli. Nawet jeśli uda się ich znaleźć, nie zawsze pracują na odpowiednim poziomie, bo z różnych względów zmuszeni są do nauczania przedmiotów, w których nie są mają odpowiedniego wykształcenia.

Potrzebne jest wprowadzenie przejrzystego systemu oceny pracy nauczyciela

Dr Jerzy Lackowski, nauczyciel akademicki, dyrektor Studium Pedagogicznego UJ, współautor standardów kształcenia nauczycieli oraz badacz jakości i efektywności pracy szkół, zwrócił uwagę, że ważne są nie tylko pieniądze: - Nawet jeśli mamy dobrych nauczycieli, to o nich nie dbamy, więc odchodzą nie tylko z powodu uwłaczających płac, ale także dlatego, że nie mają szans i perspektyw na rozwój. Obecny system oświatowy nie pozwala im autorsko pracować, poszerzać horyzontów, wzbogacać program, więc rezygnują z pracy w szkole.

Dobrze uczysz, lepiej zarabiasz

Uczestnicy dyskusji zwracali też uwagę na problem kształcenia nauczycieli i – szerzej – na to, kto dzisiaj pracuje w szkole. - Jeśli chcemy mieć dobrą szkołę, nauczycieli powinny kształcić szkoły wyższe oferujące odpowiedni poziom – podkreślał Jerzy Lackowski. - Dopóki nie potraktujemy poważnie merytorycznego kierunkowego przygotowania nauczycieli, będziemy mieli problem. Dzisiaj zdarza się, że nauczyciele uczący danego przedmiotu nie potrafią rozwiązać zadania w olimpiadzie pierwszego stopnia! Jest oczywiste, że z takimi brakami nie będą zachęcali uczniów do udziału w konkursach wiedzy.

Według Karola Dudka-Różyckiego do takich sytuacji by nie dochodziło, gdyby nauczyciele musieli spełniać odpowiednie wymagania formalne i mieli obowiązek podnoszenia kwalifikacji. Według niego jednym z rozwiązań mógłby być np. egzamin dopuszczający do zawodu. – Wtedy zawód nauczyciela byłby bardziej ceniony, wykluczone byłyby przypadkowe osoby – przekonywał pracownik naukowy UJ.

Fundamentalną zasadą powinno być to, że dzieci są podmiotem w szkole

- Równie ważnym elementem mogłoby być powiązanie wynagrodzenia z jakością nauczania – zauważył Jerzy Lackowski. - Powinien być stworzony mechanizm, który np. zakłada, że nauczyciel, który ma odpowiednio wysokie osiągnięcia, otrzymuje ocenę wyróżniającą i jednocześnie dostaje np. 1000 zł podwyżki. To może sprawić, że dobrzy absolwenci po dobrych kierunkach studiów przyjdą do szkoły, bo będą widzieli, że ich praca będzie związana – nawet w perspektywie lat - z wyższymi zarobkami. Jednocześnie potrzebne jest wprowadzenie przejrzystego systemu oceny pracy nauczyciela. Bo w polskiej szkole od zawsze jest problem, że wspaniali, zaangażowani nauczyciele zarabiają dokładnie tyle samo co ci, którzy po prostu przychodzą do pracy.

Gdzie znaleźć wsparcie?

Uczestnicy debaty zwracali jednocześnie uwagę, że z problemami, jakie spotykają w szkole, nauczyciele są często zostawieni sami sobie. Dlaczego? Bo zdarzają się dyrektorzy szkół, którzy nie mają za sobą doświadczeń pedagogicznych. Zarządzają więc szkołą jak przedsiębiorstwem, a to się zazwyczaj nie sprawdza. Bo – jak twierdzili uczestnicy debaty - tylko dyrektor, który sam uczył, może zrozumieć innego nauczyciela i wesprzeć go w kontaktach dziećmi i rodzicami.

Nie jest dobrze także ze wparciem merytorycznym ze strony instytucji do tego powołanych.

– Powracają ośrodki wsparcia nauczycieli, funkcja doradcy metodycznego znów jest istotna – mówił Karol Dudek-Różycki. – Niestety, nie wiążą się z tym prawie żadne gratyfikacje finansowe, dlatego w skali kraju takich doradców jest bardzo niewielu, nie ma chętnych, w dodatku taki doradca może obsługiwać tylko nauczycieli ze swojego, wyznaczonego przez kuratora rejonu.

Jerzy Lackowski zwracał uwagę na potrzebę wsparcia nauczycieli szczególnie w kontekście bardzo niedopracowanych programów nauczania. - W naszym życiu publicznym dominują humaniści, dlatego dyskutowane są przede wszystkim kwestie nauczania historii, którą zresztą bardzo cenię, albo kanon lektur - podkreślał pedagog. - A kwestie nauczania przedmiotów matematyczno-przyrodniczych są kompletnie pomijane, a potem nie odróżniamy procenta od punktu procentowego, a rodzice muszą dzieciom tłumaczyć, co to jest przyspieszenie ziemskie, bo w podręczniku jest tylko współczynnik g… Nauczanie przedmiotów przyrodniczych jest zaprzeczeniem wszelkich zasad! Na przykład w matematyce czy fizyce nie wiadomo, dlaczego powypadały pewne treści, przez co nauczanie z konieczności jest bardzo fragmentaryczne, nie mówiąc o sposobie sprawdzania wiedzy, który jest wręcz skandaliczny – udowadniał Jerzy Lackowski.

Trzeba u podstaw zmieniać szkołę, nie oglądając się na to, co zaproponuje ministerstwo

Uczestnicy debaty podkreślali, że doradztwo zawodowe powinno funkcjonować na podstawowym poziomie, czyli w ramach szkoły. – W Skandynawii nauczyciele danej placówki dzielą się swoimi doświadczeniami, dyskutują, jak lepiej uczyć, co jest bardziej efektywne – mówił Jerzy Lackowski. – Tymczasem u nas panuje nieufność, co skutkuje gorszymi wynikami.

- Też to zauważyłem, szczególnie na szkoleniach – zgodził się Bogdan Wróbel. – Dziwię się, gdy nauczyciele nie chcą dzielić się z koleżankami i kolegami po fachu swoimi metodami i pomysłami. Szczególnie mnie irytuje, gdy mówią o prawach autorskich do swoich materiałów i wynagrodzeniu za ich opracowanie, choć stworzyli je z wykorzystaniem naszego darmowego portalu. Tu nie ma żadnej konkurencji, a cel przecież jest jeden - dobrze nauczyć dzieci.

- Bo fundamentalną zasadą powinno być to, że dzieci są podmiotem w szkole, a szkoła jest dla ludzi i robiona przez ludzi – kontynuował Bogdan Wróbel. I namawiał, żeby zmieniać szkołę na własnych poletkach, nawet w mikroskali.

Talenty do odszukania

O roli rodziców mówił Jerzy Lackowski, który apelował, by nauczyciele nie podchodzili paternalistycznie do rodziców. - Nie pouczajmy, ale próbujemy zaoferować jakąś pomoc. Trzeba budować coś na wzór kontraktu: próbować zdefiniować, za co opowiada nauczyciel, do czego prawo ma uczeń, jaka jest rola rodzica. Szkoła musi być dla rodziców otwarta. Wychowawca powinien im przedstawić, jak będzie prowadzony proces wychowawczy - i trzeba ich do tego przekonać. Z tym, że do tego niezbędny jest autentyczny, wypracowany indywidualnie autorytet.

To ważne szczególnie w sytuacji, gdy – jak zauważył Karol Dudek-Różycki – rodzice często traktują szkoły w sposób „korporacyjny”, oczekują usługi, wypełnienia „umowy na uczenie”, jaką zawarli przyprowadzając dziecko do tej, a nie innej szkoły. Tymczasem jej zadaniem powinno być odszukanie unikalnego talentu, które tkwi w każdym dziecku, a który często nie zostaje przez szkołę odkryty ani wsparty. Efektem tego wsparcia nie musi być zawsze studiowanie na ambitnych kierunkach, ale na przykład nauka w zawodach, w których fachowców tak bardzo brakuje.

Zgodził się z tym Bogdan Wróbel: - Trzeba wyłapywać uzdolnionych uczniów, pomagać im w indywidualnym rozwoju, pokazywać możliwości, podsuwać rozwiązania. I dobry nauczyciel powinien to robić, nie oglądając się na to, co zaproponuje ministerstwo – podkreślał dyrektor warszawskiego liceum. – Już teraz mamy narzędzia, by fenomenalnie uzdolnionych młodych ludzi, również tych z małych ośrodków, wyłowić, dać im środowisko, w którym będą pracować, mądrych ludzi, którzy przygotują dla nich ścieżki edukacyjne oraz materiały, i to bez czekania na impuls lub wsparcie ze strony systemu bądź instytucji. Takich konkretnych, rozwiązań jestem zwolennikiem i będę do nich konsekwentnie namawiał.

Dyskusję moderowała Joanna Ćwiek-Świdecka, dziennikarka „Rzeczpospolitej”.

*Debata była jednym z elementów konferencji „Quo vadis, szkoło? Czyli wyzwania w nauczaniu przedmiotów przyrodniczych… i nie tylko” zorganizowanej przez Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych, Małopolskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i portal Edukator.pl. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli Minister Edukacji i Nauki oraz Podkarpacki Kurator Oświaty. Trzydniowa konferencja dostarczyła kilkuset uczestnikom z całej Polski olbrzymią dawkę inspiracji w zakresie nowoczesnych metod dydaktycznych oraz innowacji w nauczaniu przedmiotów przyrodniczych. Prelegenci podpowiadali dostępne źródła, demonstrowali, w jaki sposób je wykorzystać podczas lekcji, proponowali gotowe scenariusze zajęć dotyczących konkretnej tematyki oraz interdyscyplinarnych, opartych na projektach międzynarodowych. Kładli nacisk na cyfrowe zasoby i konkretne narzędzia oraz sposoby ich wykorzystania w szkole.

Debatę można obejrzeć TU

- Szkoła to przede wszystkim nauczyciel, a poziom płac w oświacie powoduje, że sztuką jest znalezienie nie tyle dobrego, co jakiegokolwiek nauczyciela – opisywał obecną sytuację Bogdan Wróbel, dyrektor Liceum Niepublicznego Ogólnokształcącego nr 40 w Warszawie, prezes Fundacji Nauka i Wiedza, twórca portalu Edukator.pl.

Opinię tę potwierdził dr Karol Dudek-Różycki, pracownik Wydziału Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego i nauczyciel w jednym krakowskich liceów, autor prac naukowych w zakresie dydaktyki chemii: - Tak mało się płaci, że nie ma skąd brać nauczycieli. Nawet jeśli uda się ich znaleźć, nie zawsze pracują na odpowiednim poziomie, bo z różnych względów zmuszeni są do nauczania przedmiotów, w których nie są mają odpowiedniego wykształcenia.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?