Prof. Jan Mostowski, szef Komitetu Głównego Olimpiady Fizycznej, prosi w liście dyrektorów szkół o zapewnienie przejazdu i wyżywienia 472 uczestnikom II etapu zawodów. Jak tłumaczy, MEN „nie podjęło żadnych finansowych zobowiązań wobec olimpiad przedmiotowych na rok 2010. W chwili obecnej działalność olimpiady fizycznej opiera się w dużej mierze na pracy wykonywanej społecznie przez organizatorów".
W rozmowie z „Rz" prof. Mostowski podkreśla: – W pierwszej połowie 2009 r. na organizację zawodów miałem jedną trzecią tego co w 2008 r. Nie wydrukowaliśmy plakatów i zeszytów z zadaniami, które zwykle rozsyłamy do szkół. Mam też dług wobec ludzi, którzy przygotowywali zadania.
Według MEN pieniędzy na olimpiady jest tylko nieznacznie mniej: w 2008 r. było to 6,7 mln zł, a w 2009 r. – 6,1 mln zł.
Ale zmieniły się zasady przyznawania pieniędzy. Organizatorzy olimpiad dostali dotację z MEN tylko na drugie półrocze 2009 r. Kolejną – na pierwsze półrocze 2010 r. – resort ma przyznać dopiero po rozliczeniu poprzedniej. – To oznacza, że organizujemy kolejne etapy olimpiady, nie wiedząc, czy dostaniemy na to pieniądze – zaznacza prof. Mostowski. – Z wyprzedzeniem musimy rezerwować ośrodek na zawody i płacić zaliczki, a do czasu przyznania dotacji nie wiemy, jakimi pieniędzmi dysponujemy – dodaje dr Michał Krych, wiceszef Komitetu Głównego Olimpiady Matematycznej.
Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN, tłumaczy, że nowe zasady to wynik zaleceń po kontroli finansowania konkursów przeprowadzonej przez Kancelarię Premiera. „Po raz pierwszy dotacje przyznane zostały na cały rok szkolny, a nie jak do tej pory na rok kalendarzowy, co po początkowym niepokoju związanym ze zmianą sposobu finansowania olimpiad dodatkowo wpłynie pozytywnie na płynność realizacji zadań związanych z ich organizacją" – zapewnia w e-mailu do „Rz". Dodaje, że pieniądze na kolejne półrocze zostaną przekazane organizatorom w ciągu miesiąca od rozliczenia poprzedniej transzy.