Minister nauki Barbara Kudrycka ogłosiła wczoraj listę kierunków, na których rząd zamówi i dofinansuje kształcenie w nowym roku akademickim 3 tysięcy studentów.
1500 najlepszych dostanie po ok. 1000 zł stypendium miesięcznie. Pieniądze mają zachęcić młodzież do studiowania kierunków ważnych dla rozwoju gospodarki. Za takie resort uznał: inżynierię biomedyczną, mechatronikę, budownictwo, inżynierię środowiska, energetykę, elektrotechnikę, mechanikę i budowę maszyn, automatykę i robotykę, matematykę oraz biotechnologię. Dodatkowo na każdego „zamówionego studenta” uczelnia dostanie 14 tys. zł na trzy lata kształcenia.
Ale pomysły przedstawione przez minister Kudrycką nie są nowe. Artur Górski, poseł PiS: – Plany przyznawania stypendiów i dofinansowania kierunków technicznych miało poprzednie ministerstwo. Zostały ogłoszone na etapie projektów. Teraz działania minister Kudryckiej wpisują się w program PiS.
Rozwiązania, które proponujemy są nowatorskie. To my doprowadziliśmy do ich realizacji
Dla ściągnięcia pomysłów poseł widzi jednak usprawiedliwienie: – Deficyt na kierunkach technicznych to problem, który trzeba pilnie rozwiązać.Z danych, jakie podaje resort, wynika, że w pierwszym półroczu 2007 roku na pracowników z wykształceniem technicznym czekało ponad 30 tys. stanowisk. Za rok będzie brakować już 55 tys. inżynierów.