Młodzi w Europie i USA nie lubią trudnych studiów

Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich - ekspert do spraw szkolnictwa wyższego

Publikacja: 07.07.2008 03:23

Młodzi w Europie i USA nie lubią trudnych studiów

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Politechniki odnotowały wzrost zainteresowania, ale prawo i psychologia są wciąż najpopularniejszymi studiami. Czy kierunki inżynierskie kiedyś je prześcigną?

prof. Jerzy Woźnicki: Nie sądzę. Czasy, kiedy kierunki techniczne cieszyły się większym zainteresowaniem niż humanistyczne, minęły wraz z epoką Gierka. Wtedy wybór studiów był sztucznie uwarunkowany przez panujące reguły ustrojowe. Żeby ocenić sytuację w warunkach wolnego rynku, która jest w coraz większym stopniu związana ze światem globalnym, trzeba patrzeć na tendencje, które pojawiły się w krajach rozwiniętych.

Jakie to tendencje?

Młodzież w Europie, ale też w Stanach Zjednoczonych, mniej jest zainteresowana podejmowaniem studiów na kierunkach ścisłych i technicznych. Młodzi boją się stopnia trudności tych studiów. Widzą, że trzeba znacznie więcej pracy w nie włożyć niż w nauki humanistyczne czy społeczne, a to ograniczy im możliwość przyjemnego życia przez kilka lat. Problemem tym dotknięte są nawet Niemcy, które mają ogromne tradycje przemysłowe i wydają duże pieniądze na badania. A też mają trudności z pozyskiwaniem kandydatów na studia inżynierskie. Stany Zjednoczone rekompensują sobie odwrót młodzieży od nauk technicznych, zapraszając studentów z krajów azjatyckich. Na amerykańskich uniwersytetach technicznych znajdujemy mnóstwo nazwisk azjatyckich także wśród kadry profesorskiej.

Nasze uczelnie też powinny sięgnąć do rynku azjatyckiego?

Nie sądzę, by to było możliwe, ponieważ Polska nie ma opinii kraju bardziej rozwiniętego technologicznie niż kraje azjatyckie. Zresztą w Europie jedynie Wielka Brytania ma sukcesy w pozyskiwaniu zagranicznych studentów. Wiąże się to z tym, że studia w języku angielskim są cenione przez kandydatów.

Powinniśmy się więc pogodzić, że kształcimy humanistów?

Wręcz przeciwnie, bo Polska staje wobec wyzwań rozwojowych. Musimy przestać być na szarym końcu w europejskich zestawieniach wynalazków i patentów. Musimy postawić na rozwój nauk technicznych. Tym bardziej że skromna liczba kształconych w Polsce inżynierów (mniej niż 20 proc. wszystkich studiujących) jest zniechęcająca dla inwestorów. Trzeba więc motywować naszą młodzież do wybierania politechnik. Ministerstwo Nauki zachęca do tego wysokimi stypendiami.

To nie wystarczy?

To dobry kierunek. Ale potrzebne są też zmiany w edukacji na niższym poziomie. Już u młodzieży w wieku szkolnym trzeba rozwijać zainteresowanie wynalazkami i zachęcać do zrozumienia zjawisk fizycznych.

Rz: Politechniki odnotowały wzrost zainteresowania, ale prawo i psychologia są wciąż najpopularniejszymi studiami. Czy kierunki inżynierskie kiedyś je prześcigną?

prof. Jerzy Woźnicki: Nie sądzę. Czasy, kiedy kierunki techniczne cieszyły się większym zainteresowaniem niż humanistyczne, minęły wraz z epoką Gierka. Wtedy wybór studiów był sztucznie uwarunkowany przez panujące reguły ustrojowe. Żeby ocenić sytuację w warunkach wolnego rynku, która jest w coraz większym stopniu związana ze światem globalnym, trzeba patrzeć na tendencje, które pojawiły się w krajach rozwiniętych.

Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?
Matriał Promocyjny
Ojcowie na urlopie to korzyści dla ich dzieci, rodzin, ale i firm
Edukacja
"Tu jesteśmy gośćmi, a nasz dom nie istnieje". Życie ukraińskich dzieci w Polsce