Prywatne studia za darmo?

Finansowanie szkół wyższych. Rektorzy uczelni niepublicznych domagają się od rządu dopłat do czesnego dla studentów dziennych

Aktualizacja: 22.09.2009 08:32 Publikacja: 21.09.2009 21:35

Parlament Studentów RP proponuje, by już dziś na najlepiej ocenionych przez Państwową Komisję Akredy

Parlament Studentów RP proponuje, by już dziś na najlepiej ocenionych przez Państwową Komisję Akredytacyjną uczelniach wprowadzić bezpłatne studia dzienne. Na zdjęciu zajęcia w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie w 2003 r.

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Czy na studiach dziennych w ponad 320 uczelniach niepublicznych zniknie czesne? Tego chcą rektorzy, którzy prowadzą rozmowy z rządem o zmianie finansowania szkolnictwa wyższego. Chodzi o wprowadzenie rządowych dopłat do czesnego dla blisko 140 tys. studentów, którzy kształcą się w trybie dziennym na uczelniach prywatnych. Za naukę płacą średnio od 4 tys. zł do nawet 13 tys. zł rocznie. Na uczelniach publicznych studiuje bezpłatnie ok. 803 tys. osób.

– Środowisko uczelni niepublicznych oczekuje wsparcia i działań na rzecz zrównoważenia obciążeń finansowych młodych obywateli, którzy się kształcą także na uczelniach niepublicznych – mówi "Rz" prof. Waldemar Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich. – Nie oczekujemy nadzwyczajnych dotacji. Uważamy, że należy wprowadzić przejrzyste zasady równej konkurencji dla całego szkolnictwa wyższego.

Prof. Tadeusz Pomianek, rektor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie i prezes Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Edukacji PKPP Lewiatan, w piśmie do Ministerstwa Nauki dowodzi, że "wprowadzenie dofinansowania do studiów dziennych w uczelniach niepublicznych zmusi wiele niegospodarnych uczelni państwowych do racjonalizacji wydatków, oszczędzania i dbania o publiczne pieniądze".

Rząd nie mówi "nie" pomysłom rektorów. Na wniosek minister nauki prof. Barbary Kudryckiej powstał Zespół ds. Analizy Systemu Finansowania Szkolnictwa Wyższego. Tworzą go m.in. minister finansów Jacek Rostowski oraz szef doradców premiera Michał Boni.

– Najważniejszym zadaniem zespołu będzie dokonanie analizy możliwości prawnych i finansowych dopuszczających finansowanie uczelni niepublicznych, a także opracowanie działań prowadzących do osiągnięcia nowoczesnego systemu finansowania szkolnictwa wyższego – mówi "Rz" minister Kudrycka.

Szefowie prywatnych uczelni mają za sobą Parlament Studentów RP, który też przedstawiał resortowi swoje pomysły. – Rozwiązaniem, jakie można już wprowadzić, są bezpłatne studia dzienne na najlepszych uczelniach niepublicznych – twierdzi Bartłomiej Banaszak, szef Parlamentu Studentów RP. – Niektóre uczelnie płatne są lepsze od państwowych. Działamy na niekorzyść młodych ludzi, którzy wybierają studia na gorszej uczelni tylko dlatego, że jest bezpłatna.

Parlament proponuje też, by kandydaci sami wybierali, na jakiej uczelni chcą bezpłatnie studiować w ramach określonej puli darmowych miejsc. Mogłoby ich pozostać tyle, ile jest dziś na uczelniach publicznych.

– Zmiana finansowania jest potrzebna – przyznaje prof. Adam Budnikowski, rektor SGH, który w zespole reprezentuje uczelnie

publiczne. Ale zauważa, że za dążeniem do zrównania zasad powinny iść zmiany w funkcjonowaniu szkół: – Uczelnie prywatne chciałyby otrzymywać dotacje jak publiczne. To brzmi jak demokracja, ale one pobierają czesne za różne usługi i nie wiemy, czy zaprzestałyby tego, jeśli dostaną dotacje.

[ramka]Plan rektorów

[srodtytul]Jak dopłacić do czesnego[/srodtytul]

Propozycję finansowania studiów dziennych na uczelniach prywatnych przedstawił Ministerstwu Nauki prof. Tadeusz Pomianek, rektor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Dopłata byłaby uzależniona od liczby studentów dziennych. Uczelnia prywatna dostawałaby 50 proc. kosztów kształcenia na danym kierunku na uczelni publicznej, jeśli miałaby na nim nie mniej niż 20 proc. studentów dziennych spośród studiujących dany kierunek. Warunkiem utrzymania dotacji miałby być wzrost studentów dziennych. Jeśli uczelnia osiągnie 50 proc., zyska prawo do dofinansowania w 100 proc. kosztów kształcenia w szkole publicznej. Szkoła źle oceniona przez Państwową Komisję Akredytacyjną traciłaby dotację.

—rc[/ramka]

Czy na studiach dziennych w ponad 320 uczelniach niepublicznych zniknie czesne? Tego chcą rektorzy, którzy prowadzą rozmowy z rządem o zmianie finansowania szkolnictwa wyższego. Chodzi o wprowadzenie rządowych dopłat do czesnego dla blisko 140 tys. studentów, którzy kształcą się w trybie dziennym na uczelniach prywatnych. Za naukę płacą średnio od 4 tys. zł do nawet 13 tys. zł rocznie. Na uczelniach publicznych studiuje bezpłatnie ok. 803 tys. osób.

– Środowisko uczelni niepublicznych oczekuje wsparcia i działań na rzecz zrównoważenia obciążeń finansowych młodych obywateli, którzy się kształcą także na uczelniach niepublicznych – mówi "Rz" prof. Waldemar Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich. – Nie oczekujemy nadzwyczajnych dotacji. Uważamy, że należy wprowadzić przejrzyste zasady równej konkurencji dla całego szkolnictwa wyższego.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?