Książka ze zdjęciami m.in. Lecha i Marii Kaczyńskich była nagrodą, którą na koniec roku szkolnego otrzymali najlepsi uczniowie krakowskiego gimnazjum.
Część rodziców uznała, że młodzi ludzie nie powinni być obdarowani takim albumem. Sprawę opisała „Gazeta Wyborcza”. Zdaniem oburzonych rodziców, którzy wypowiadają się w gazecie, nagroda dla uczniów to „martyrologia” i „nachalna propaganda wyborcza”.
Dyrektor szkoły Mariusz Graniczka i nauczyciele są oburzeni reakcją na album, którym obdarowano w tym roku uczniów.
– Ta książka z pięknymi tekstami, m.in. prof. Andrzeja Nowaka z UJ, o katastrofie, w której zginęli wybitni przedstawiciele polskiego narodu, uczy szacunku dla państwa i jego przedstawicieli, dla całego narodu – przekonuje dyrektor Graniczka. – Ten, kto sądzi, że to nie jest działanie wychowawcze, ma problem z myśleniem propaństwowym i tożsamością narodową. Takiej oceny dokonują osoby, które same kierują się racjami politycznymi.
Nic złego nie dostrzegli też sami uczniowie. – Jestem zadowolony, że dostaliśmy te książki – mówi „Rz” Dominik Kłos, przewodniczący samorządu szkolnego w Gimnazjum nr 1. – To ważna pamiątka dla nas. A my nie głosujemy. Nie przypuszczam, że z powodu albumu nasi rodzice zagłosują tak, a nie inaczej. Tekst w „GW” jest niestosowny, choć mogą się znaleźć uczniowie, którzy od książki woleliby pieniądze na kino czy pizzę.