Tam gdzie łąka, tam gdzie las

Lekcje na łonie natury to najlepszy sposób, by nauczyć dzieci szacunku dla natury i zasad obowiązujących w przyrodzie. Dlatego też niemal w każdym nadleśnictwie i parku krajobrazowym powstają ośrodki edukacji leśnej

Publikacja: 20.09.2010 06:03

Industrializacja przyczyniła się do rozwoju miast – to prawda, ale jednocześnie pozbawiła nas możliwości obcowania z naturą. Mieszkamy w blokowiskach, gdzie mało jest zieleni. Miejska zwarta zabudowa sprawia, że widok z okien zamiast rozpościerać się na drzewa, łąkę czy las, ogranicza się do betonowego podwórka. Dzieci z miast nie wiedzą, że gruszki nie rosną na wierzbie – zauważą prof. Tomasz Bojarczuk, dendrolog z Arboretum w Kórniku. To ośrodek, który obok naukowego za punkt honoru wziął sobie również cel edukacyjny dzieci i młodzieży. Tego typu placówek jest w Polsce bez liku. Jedne powstają w ukrytych w gęstwinach leśniczówkach, inne w pałacach stojących w wypielęgnowanych parkach. Co ważne, wszystkie tego typu ośrodki mają inną ofertę dydaktyczną. Jedne stawiają na zagadnienia związane z systematyką roślin, inne na ekologię, a jeszcze inne np. na gospodarkę wodną. Są miejsca, w których podglądać można życie leśnych zwierząt. Warto się więc przed wyborem miejsca na tzw. zieloną szkołę zapoznać z ofertą poszczególnych ośrodków szkoleniowych, by trafnie wybrać miejsce na omówienie interesującego nas zagadnienia.

Arboretum w Kórniku ma świetne warunki, by realizować swój program dydaktyczny. Na 50 ha zebrano bowiem kolekcję roślin liczącą ok. 3,5 tys. gatunków i odmian. Szczególnie bogato reprezentowane są brzozy, suchodrzewy, topole, bzy czy tawuły. Nie brakuje tu również drzew i krzewów iglastych, tj. jodeł, świerków, sosen, cisów oraz jałowców. Oczkiem w głowie dyrekcji arboretum są jednak krzewy ozdobne na czele z różanecznikami i azaliami. To właśnie te kwitnące na przełomie maja i czerwca bajecznie kolorowe krzewy ściągają do arboretum najwięcej zwiedzających, a wśród nich dzieci i młodzież w ramach tzw. zielonych lekcji. – Oferta skierowana jest do uczniów z każdej grupy wiekowej, począwszy od przedszkolnych, a na ponadgimnazjalnych kończąc. Lekcje pozwolą na rozszerzenie i utrwalenie wiedzy zdobytej na zajęciach z przyrody i biologii. Lekcje organizowane są w ramach jednego z dziewięciu tematów, które realizowane są z uwzględnieniem pór roku. „Przyroda budzi się do życia” to pierwszy z wiosennych tematów. W kwietniu przychodzi czas na lekcje pod hasłem „Barwne życie drzew i krzewów – kwitnienie”. Lato pozwala na omówienie zagadnień związanych z rozmnażaniem roślin. Zielone lekcje to również zajęcia, w ramach których dzieci mogą na własne oczy zaobserwować zjawiska przyrodnicze związane np. z obiegiem materii w ekosystemie czy wpływ zanieczyszczeń na stan zdrowotny drzew w parku – wylicza Kinga Nowak-Dyjeta odpowiedzialna za zielone lekcje w kórnickim arboretum. Zajęcia organizowane są w grupach 35-osobowych. Za trwającą 60 minut lekcję zapłacić trzeba 60 zł. Dwugodzinne zajęcia kosztują dwa razy więcej, czyli 120 zł.

Arboretum to również atrakcja Nadleśnictwa Warmińsko-Mazurskiego. Tu zajęcia prowadzone są w lesie sąsiadującym z ośrodkiem. W tzw. zielonych salach prowadzone są lekcje głównie z zakresu ekologii. Pomocą przy prowadzeniu zajęć są scenariusze lekcji opracowane przez Centrum Edukacji Ekologicznej pt. „Spacer po leśnym arboretum”, „Z Olsztyna do Kudyp” oraz przewodnik do zajęć „Po kudypskiej polanie”. Tu zajęcia samodzielnie prowadzą nauczyciele, którzy występują z inicjatywą przygotowania lekcji w lesie lub o lesie, np. korzystając z pomocy leśnika, który pełni funkcję przewodnika. Zajęcia te cieszą się dużą popularnością wśród szkół, dlatego by mieć pewność, że znajdzie się miejsce na przeprowadzenie lekcji, należy wcześniej zarezerwować jej termin. Wykłady dydaktyczne są bezpłatne. Jednak należy uiścić opłatę za wstęp na teren arboretum. Bilet ulgowy dla dzieci i młodzieży kosztuje 2 zł. Dorośli muszą zapłacić o złotówkę więcej.

[srodtytul]Oswajanie z wilkiem[/srodtytul]

– Dzieci, które na co dzień obcują z naturą, lepiej rozumieją otaczający ich świat. Wiedzą, kiedy przyroda budzi się ze snu i kiedy się kładzie, że do życia potrzebna jest woda. Na własne oczy widzą, jak bezradne są zwierzęta, gdy za oknem mróz i śnieg – zauważa prof. Tomasz Bojarczuk. Życie dzikich zwierząt w naturalnych warunkach można w ramach zielonej szkoły poznać m.in. w stacji doświadczalnej należącej do poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego w Stobnicy. Ośrodek leży na terenie Puszczy Noteckiej w nadleśnictwie Oborniki. To miejsce znane jest w kraju i za granicą głównie z możliwości bezpośredniej obserwacji wilków. Bo Stobnica od 1974 r. zajmuje się hodowlą tego zagrożonego wyginięciem w naszym rejonie świata drapieżnika. Hodowcom wilków zależy, by obalić mit o tym drapieżniku. By nie straszyć dzieci wilkiem. Jak wynika z planów Stobnicy, za kilka lat będzie tu wilczy park, w którym na własne oczy zobaczymy, jak żyją wilki w warunkach zbliżonych do naturalnych. Stobnica prowadzi też hodowlę głuszca i cietrzewia – ptaków, których w stanie dzikim nie zobaczymy już w Wielkopolsce. Stacja prowadziła też hodowlę dropia – gatunku, który całkowicie wymarł w Polsce i zagrożony jest w skali świata.

O stacji w Stobnicy można więc powiedzieć, że jest ogniwem łączącym teorię ochrony przyrody z praktyką. Od ponad ćwierć wieku służy edukacji dzieci i młodzieży w kształtowaniu świadomości ekologicznej. Jednocześnie jest atrakcyjnym elementem przyrodniczym w krajobrazie Wielkopolski, stanowiąc jedno z najciekawszych miejsc do prowadzenia lekcji przyrody. Podglądanie dziko żyjących zwierząt to również atrakcja Ośrodka Edukacji Leśnej w Grodźcu. Główną ideą położonego w zaciszu leśnym obiektu jest prowadzenie edukacji leśnej w sposób praktyczny. W koronach drzew na wysokości 8 m nad ziemią zbudowano ścieżkę i platformę z lunetą, z której obserwować można zwierzęta żyjące w leśnej ochronce. Przez lasy ciągnie się blisko 200 km ścieżek rowerowych. Jedna z nich prowadzi wzdłuż terenów zamieszkiwanych przez chronione gatunki, m.in. bociana czarnego.

[srodtytul]Nauka i zabawa[/srodtytul]

Jakub Wojdecki z Ośrodka Edukacji Leśnej Centrum Zarządzania Łęgami w Orzechowie opracował program edukacyjny, dzięki któremu dzieci i młodzież mogą brać czynny udział w lekcjach przyrody. Tu nie tylko na własne oczy, ale również interaktywnie można uczestniczyć w zajęciach dzięki instalacjom edukacyjnym. Pierwsza z nich nosi nazwę „Rzeka”. – Model koryta rzeki zbudowany został z materiałów naturalnych, tj. ziemi, kamieni i drewna. Połączono w nim zabawę z nauką polegającą na wykonywaniu przez jej uczestników zadań podobnych do tych, które są dziełem wody rzecznej oraz jej mieszkańców – wyjaśnia Jakub Wojdecki. Poszczególne etapy zabawy to m.in. innymi napełnianie wiaderek wodą z różnych źródeł, wylanie wody do rynny, która uruchamia nurt rzeki na makiecie, czy budowa tamy bobrowej. Dzieci mogą się też dowiedzieć, jak powstaje powódź, jak tworzą się wyspy i podmywane są brzegi – wylicza twórca makiety. Interaktywny pokaz kończy się oczyszczaniem rzeki ze śmieci i skażeń oraz powrotem czystej już rzeki do morza. By inscenizacja była bardziej wiarygodna, towarzyszą jej efekty dźwiękowe: plusk, szum wody. Lekcja nie może się też obejść bezdotykowo. Celem projektu Wojdeckiego jest edukacja bez barier, czyli skierowana również do dzieci niewidomych i poruszających się na wózkach inwalidzkich.

Instalacja „Drzewo” obrazuje natomiast obieg wody wokół drzewa, a „Łęg”, pokazuje naturalny i wzorcowy fragment zanikających lasów łęgowych. Obiekt wyposażony jest również w sale ze sprzętem multimedialnym, zabytkowy taras widokowy, skąd można obserwować życie ptaków z pomocą lunet i mokro-kamer. Przy ośrodku działa prom, którym przepłynąć można na drugi brzeg Warty na pole biwakowe, skąd prowadzą ścieżki edukacyjne pod nazwą „Stare Dęby”, „Starorzecze” i gdzie na własne oczy można zobaczyć nadrzeczny krajobraz, m.in. ze śladami bobrów. Ścieżka „Nad Lutynią” prowadzi przez obszar należący do programu Natura 2000. Projekt realizowany jest w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007 – 2013. Całkowity koszt projektu wynosi ponad 450 tys. zł, z czego Unia pokryje ponad połowę.

Industrializacja przyczyniła się do rozwoju miast – to prawda, ale jednocześnie pozbawiła nas możliwości obcowania z naturą. Mieszkamy w blokowiskach, gdzie mało jest zieleni. Miejska zwarta zabudowa sprawia, że widok z okien zamiast rozpościerać się na drzewa, łąkę czy las, ogranicza się do betonowego podwórka. Dzieci z miast nie wiedzą, że gruszki nie rosną na wierzbie – zauważą prof. Tomasz Bojarczuk, dendrolog z Arboretum w Kórniku. To ośrodek, który obok naukowego za punkt honoru wziął sobie również cel edukacyjny dzieci i młodzieży. Tego typu placówek jest w Polsce bez liku. Jedne powstają w ukrytych w gęstwinach leśniczówkach, inne w pałacach stojących w wypielęgnowanych parkach. Co ważne, wszystkie tego typu ośrodki mają inną ofertę dydaktyczną. Jedne stawiają na zagadnienia związane z systematyką roślin, inne na ekologię, a jeszcze inne np. na gospodarkę wodną. Są miejsca, w których podglądać można życie leśnych zwierząt. Warto się więc przed wyborem miejsca na tzw. zieloną szkołę zapoznać z ofertą poszczególnych ośrodków szkoleniowych, by trafnie wybrać miejsce na omówienie interesującego nas zagadnienia.

Pozostało 86% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?