Z analiz Ministerstwa Nauki wynika, że uczelnie za mało współpracują z przemysłem. Dlatego rząd w projekcie nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym (dziś nad jego przyjęciem może głosować Sejm) zapisał m.in. możliwość tworzenia programów studiów wspólnie z przedsiębiorcami.
– Prace dyplomowe też będą mogły być częścią realnych projektów badawczych zlecanych przez regionalne jednostki z otoczenia uczelni – zapowiada Bartosz Loba, rzecznik Ministerstwa Nauki.
Jednak są uczelnie i przedsiębiorstwa, które nie czekają na wyraźne zapisanie takiej możliwości w prawie. I już teraz coraz częściej studenci w pracach magisterskich rozwiązują konkretne problemy. – Od wielu lat współpracujemy z firmami i coraz częściej pojawia się propozycja realizacji pracy magisterskiej na konkretne zamówienie – mówi dr Łukasz Korach z Wydziału Chemii Uniwersytetu Opolskiego (UO). – Ostatnio mieliśmy zlecenie z Zakładów Azotowych w Kędzierzynie-Koźlu.
Czasami sami studenci szukają możliwości pisania pracy we współpracy z przedsiębiorstwem. Tak zrobiła Justyna, absolwentka UO. W pracy magisterskiej badała, jak oczyszczać ścieki w Zakładach Przemysłu Bawełnianego Frotex w Prudniku, by do środowiska dostawało się jak najmniej środków chemicznych.
– To było dobre doświadczenie. Spędziłam wiele godzin w zakładzie i dzięki temu moja praca nie była oparta tylko na literaturze naukowej. Mogłam zobaczyć proces produkcji i skorzystać z doświadczenia pracowników – opowiada.