Mało chętnych do rozwiązywania problemów rodzinnych

Kierunek nauki o rodzinie jest od paru lat w ofercie niewielu uczelni. Nie cieszy się popularnością, bo – jak twierdzą wykładowcy – pracodawcy nie chcą zatrudniać absolwentów, a młodzież nie widzi perspektyw po ukończeniu tego typu studiów

Publikacja: 25.02.2011 00:01

Studenci kierunku nauki o rodzinie uczą się m.in. filozofii, mediacji i psychologii

Studenci kierunku nauki o rodzinie uczą się m.in. filozofii, mediacji i psychologii

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Ten kierunek można studiować m.in. na Uniwersytecie Szczecińskim, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II w Lublinie, w krakowskim Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II, na krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego i w Ateneum-Szkole Wyższej w Gdańsku.

Na Uniwersytecie Szczecińskim jest w ofercie od pięciu lat. Każdego roku wybiera go około 30 – 40 osób. – To mało. Ale na każdej uczelni na nowych, mało znanych kierunkach jest podobnie. Problem niżu demograficznego odczuwalny jest także na innych kierunkach. Choć przyczyny braku chętnych na naukach o rodzinie są inne. Według mnie państwo nie inwestuje w rodzinę i specjalistów pracujących na jej rzecz.  Są naciski np. na kształcenie techniczne, co ma zapewnić m.in. rozwój sektora gospodarczego. A niewiele robi się, by pomóc rodzinom dysfunkcyjnym, wychowującym dzieci – przyszłych obywateli, którzy bez odpowiedniej pomocy, terapii czy wsparcia, mogą mieć problemy natury psychospołecznej, a w konsekwencji nie będą dobrymi pracownikami i rodzicami. W każdej szkole i w każdej placówce pracującej na rzecz rodziny powinien być zatrudniony specjalista, absolwent kierunku nauki o rodzinie, bowiem każde dziecko i każdy dorosły jest członkiem jakiejś rodziny, jest przez nią silnie kształtowany, a jeśli pochodzi z rodziny, w której są problemy, będzie się to bezpośrednio przekładało na funkcjonowanie w innych dziedzinach życia. Jeśli państwo zainwestowałoby w rodzinę i w kształcenie osób pracujących na jej rzecz, jakość funkcjonowania polskiego społeczeństwa byłaby zdecydowanie wyższa. Wszystkie statystyki medyczne i psychologiczne wskazują, że od wielu lat narasta skala zaburzeń na tle psychoemocjonalnym dzieci, młodzieży i dorosłych. Zapotrzebowanie na tego typu pracowników jest bardzo duże, natomiast nie przekłada się to na możliwości ich zatrudniania przez dyrektorów różnych instytucji. Wynika to najprawdopodobniej z niezrozumienia studiów bądź z powodu braków etatowych czy też braku porozumienia pomiędzy ministerstwami: Polityki Społecznej i Szkolnictwa Wyższego w zakresie wystosowania odpowiednich rozporządzeń, które zawierałyby wskazania do zatrudniania absolwentów tych studiów – mówi dr Marta Komorowska- Pudło z Pracowni badań nad rodziną, Wydział Teologiczny, Uniwersytet Szczeciński.

 

 

Studia pierwszego stopnia (trzyletnie, licencjackie, prowadzone w systemie stacjonarnym i niestacjonarnym) na kierunku nauki o rodzinie w Uniwersytecie Szczecińskim przygotowują do pracy na rzecz rodziny w różnych instytucjach społecznych, np. w placówkach oświatowo-wychowawczych, rodzinnych poradniach specjalistycznych, placówkach opiekuńczo-rehabilitacyjnych, placówkach służby zdrowia, agendach samorządowych, a także do udzielania pomocy osobom niepełnosprawnym oraz przewlekle i nieuleczalnie chorym. Studenci zdobywają wiedzę obejmującą zagadnienia małżeństwa i rodziny, ma zajęcia m.in. z zakresu psychologii, pedagogiki, socjologii, filozofii czy teologii. Oprócz teorii, na trzecim roku każdy żak odbywa praktyki, m.in. w gminnych i powiatowych centrach pomocy rodzinie. Absolwenci są przygotowani do pracy w charakterze: specjalisty do spraw rodziny, pracownika poradni małżeńskich i rodzinnych, pracownika socjalnego (po spełnieniu dodatkowych warunków), pracownika wymiaru sprawiedliwości oraz nauczyciela w zakresie przygotowania do życia małżeńskiego i rodzinnego (po uzyskaniu przygotowania pedagogicznego wymaganego do wykonywania zawodu nauczyciela).

Uniwersytet Szczeciński na studiach magisterskich proponuje specjalność poradnictwo i terapia małżeństwa i rodziny. Studia te umożliwiają przede wszystkim zdobycie wiedzy i umiejętności terapeutycznych i doradczych w dziedzinie małżeńsko-rodzinnej. O przyjęcie na studia magisterskie mogą się ubiegać kandydaci, którzy mają dyplom ukończenia studiów pierwszego stopnia nauk o rodzinie, a także osoby m.in. po pedagogice, socjologii, psychologii, teologii, po medycynie, prawie, po pielęgniarstwie.

 

 

Podobnie sytuacja wygląda na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Zainteresowanie nie jest już tak duże jak w pierwszych latach po uruchomieniu nauk o rodzinie ( w 2000 r.). – Powodem jest bez wątpienia niż demograficzny oraz mało realistyczne wyobrażenia absolwentów szkół średnich na temat możliwości uzyskania pracy po ukończeniu kierunku. W dalszym ciągu pokutuje przekonanie, że po ukończeniu kierunków najbardziej obleganych nie będzie problemu ze znalezieniem pracy w wyuczonym zawodzie. Tak jednak nie jest. Absolwenci nauk o rodzinie, z dobrą znajomością języka obcego, mają duże szanse na pracę w instytucjach pomocowych państw Unii Europejskiej jako np. asystenci rodziny albo koordynatorzy pieczy rodzinnej. W naszym regionie także jest sporo ofert dla absolwentów. Pracują oni w domach pomocy społecznej, warsztatach terapii zajęciowej, środowiskowych domach samopomocy, w domach dziecka, świetlicach socjoterapeutycznych, w ośrodkach służby zdrowia, ośrodkach resocjalizacyjnych, instytucjach publicznych i pozarządowych w charakterze specjalistów ds. polityki rodzinnej – mówi doc. dr Małgorzata Leśniak, prodziekan Wydziału Psychologii i Nauk o Rodzinie Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Studenci tego kierunku w zależności od wybranej specjalności uczą się między innymi biomedycznych uwarunkowań rozwoju i wychowania, psychologii rozwoju człowieka w biegu życia, wybranych form terapii w pracy z dzieckiem, emisji głosu, wybranych form kulturoterapii, podstaw rehabilitacji, etyki, gerontologii, mediacji, budowy programów profilaktycznych i ich ewaluacji, metodyki pracy z osobami uzależnionymi i niedostosowanymi społecznie, pomocy postpenitencjarnej. Do wyboru jest sześć specjalności: wiedza o rodzinie i społeczeństwie (specjalność nauczycielska), terapia zajęciowa, instytucjonalna i domowa, poradnictwo rodzinne i mediacje, socjoterapia i profilaktyka społeczna, polityka rodzinna, a także doradca i asystent rodziny.

 

 

Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie (dawniej Papieska Akademia Teologiczna) na kierunku nauki o rodzinie kształci od 2005 roku. – Jego utworzenie było zwieńczeniem trwających od początku lat 60. XX wieku starań o przygotowanie kadry kapłanów i świeckich, którzy pomagaliby wypełniać rodzinie jej podstawowe funkcje. Przez prawie 40 lat najpierw Papieski Wydział Teologiczny, a potem Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie przygotowywała do posługi na rzecz rodziny. Nie dotyczyło to tylko kleryków i księży. Pracę z rodzinami podejmowali świeccy różnych profesji, którzy pomagali i wspierali rodziny w poradniach rodzinnych działających przy parafiach. Niestety, brakowało wówczas specjalistów, którzy zajmowaliby się poradnictwem rodzinnym. Utworzenie kierunku nauki o rodzinie na Wydziale Teologicznym było odpowiedzią na te potrzeby i reakcją na głębokie przemiany w sposobie podejścia do zagadnień rodziny – mówi dr Małgorzata Duda z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Obecnie studia odbywają się na Wydziale Nauk Społecznych, który stał się kontynuatorem tradycji troski o rodzinę, a obecnie realizuje je Instytut Nauk o Rodzinie, powołany w 2009 roku. W ramach programu studenci zdobywają wiedzę z zakresu socjologii, pedagogiki, psychologii, teologii, filozofii i etyki. Absolwenci są przygotowywani do pracy m.in. w charakterze wykwalifikowanego pracownika poradni małżeńskich i rodzinnych czy pedagoga społecznego sprawującego opiekę nad ludźmi niepełnosprawnymi, starszymi oraz przewlekle i nieuleczalnie chorymi. Mają wiedzę i umiejętności konieczne do pracy w szkolnictwie (możliwość nabycia uprawnień pedagogicznych w ramach funkcjonującego na Wydziale Nauk Społecznych – Studium Pedagogicznego), w placówkach i instytucjach wspierających rodzinę w wypełnianiu jej podstawowych funkcji opiekuńczo-wychowawczych, a w szczególności w placówkach oświatowo-wychowawczych, rodzinnych poradniach specjalistycznych (poradniach małżeńskich i rodzinnych), placówkach opiekuńczo – rehabilitacyjnych, placówkach pomocy społecznej i agendach służb społecznych, instytucjach profilaktyki społecznej oraz instytucjach wymiaru sprawiedliwości. Od roku akademickiego 2008/2009 studia prowadzone są w dwóch specjalnościach: Poradnictwo i mediacje oraz Niepełnosprawność w rodzinie. Ta druga specjalność przygotowuje kadrę pracowników, którzy będą pomagać rodzinom osób niepełnosprawnych. O przyjęciu na studia decyduje konkurs świadectw. Pod uwagę brane są punkty z przedmiotów egzaminu maturalnego: z języka polskiego (poziom podstawowy lub rozszerzony), języka obcego (poziom podstawowy lub rozszerzony) i (do wyboru) z historii, wiedzy o społeczeństwie lub biologii (poziom podstawowy lub rozszerzony). – Widzimy potrzebę kształcenia tego typu pracowników. Mimo braku określenia w jakim charakterze może być zatrudniony absolwent (doradca rodzinny? asystent rodzinny? familiolog?), istnieje konieczność rozwoju tej nowej dyscypliny poprzez przyznanie praw do dalszego rozwoju naukowego (powołanie studiów III stopnia). Niestety te kwestie nadal nie zostały rozstrzygnięte na szczeblu ministerialnym – mówi dr Małgorzata Duda.

 

 

Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim kierunek jest kontynuacją wieloletniej tradycji badań naukowych prowadzonych w różnych jednostkach uczelni, poświęconych problematyce życia małżeńskiego i rodzinnego. – Od początku cieszył się dużym zainteresowaniem studentów (średnio 100 osób na każdym roku jednolitych studiów dziennych magisterskich). Obecnie jest to około 60 osób. Mniejsza liczba studentów nie jest związana z brakiem zainteresowania, a jedynie faktem, że w Instytucie Nauk o Rodzinie w roku akademickim 2010/2011 otwarto kierunek studiów: praca socjalna, na którym studiuje

60 osób – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy KUL. Na kierunku nauki o rodzinie realizowane są dwie specjalności: nauczycielska (przygotowująca do prowadzenia zajęć z Wychowania do życia w rodzinie) oraz pracownik socjalny. – Młodzi ludzie podejmują tego typu studia, bo chcą nieść pomoc rodzinom dysfunkcyjnym, małżeństwom, przeciwdziałać patologiom, przygotowywać młodych ludzi do życia w rodzinie (szkoły) – wylicza.

 

 

W Ateneum – Szkole Wyższej w Gdańsku do wyboru są trzy specjalności: opieka i poradnictwo rodzinne, kurator i mediacje rodzinne oraz nauczyciel przedmiotu Przygotowanie do życia w rodzinie. Ci, którzy wybiorą tę pierwszą, zostaną przygotowani do pracy w charakterze doradcy rodzinnego i opiekuna, także osób niepełnosprawnych i chorych. – Słuchacze na wykładach zgłębiają zagadnienia z zakresu psychologii, socjologii, pedagogiki, medycyny, prawa, pracy socjalnej, teologii i etyki dotyczącą prawidłowego i zaburzonego funkcjonowania rodziny, zwłaszcza problematyki konfliktów małżeńskich i rodzinnych, pracy opiekuńczo-wychowawczej i profilaktycznej, a także zasad i procedur udzielania pomocy socjalnej – mówi  prof. nadzw. dr Józef Żerko, dziekan Wydziału Studiów Edukacyjnych z Ateneum – Szkoły Wyższej w Gdańsku. Po studiach są przygotowani do udzielania profesjonalnej pomocy członkom rodzin będących w trudnych sytuacjach, a także usprawniania funkcjonowania małżeństw i rodzin. – W trakcie studiów można wypracować odpowiednie postawy moralno-etyczne niezbędne w zawodach związanych z pracą socjalną, opiekuńczo-wychowawczą, profilaktyczną i poradniczą, czemu w szczególny sposób mają służyć przedmioty z dziedziny filozofii, w tym zwłaszcza etyki, oraz teologii – dodaje.

Sporym zainteresowaniem cieszy się specjalność kurator i mediacje rodzinne. Absolwenci są przygotowani do pracy jako mediator lub kurator rodzinny. Mogą ubiegać się także o wpis na listy mediatorów, które prowadzone przez sądy okręgowe oraz organizacje pozarządowe są udostępniane sądom cywilnym i rodzinnym. Z kolei ukończenie specjalności nauczycielskiej w zakresie nauczania przedmiotu Przygotowanie do życia w rodzinie zapewnia absolwentowi możliwość podjęcia pracy w szkolnictwie w zawodzie nauczyciela tego przedmiotu bezpośrednio po studiach. Nie są konieczne dodatkowe kursy lub studia podyplomowe, by uczyć tego przedmiotu po ukończeniu studiów w Ateneum.

 

 

Ten kierunek można studiować m.in. na Uniwersytecie Szczecińskim, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II w Lublinie, w krakowskim Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II, na krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego i w Ateneum-Szkole Wyższej w Gdańsku.

Na Uniwersytecie Szczecińskim jest w ofercie od pięciu lat. Każdego roku wybiera go około 30 – 40 osób. – To mało. Ale na każdej uczelni na nowych, mało znanych kierunkach jest podobnie. Problem niżu demograficznego odczuwalny jest także na innych kierunkach. Choć przyczyny braku chętnych na naukach o rodzinie są inne. Według mnie państwo nie inwestuje w rodzinę i specjalistów pracujących na jej rzecz.  Są naciski np. na kształcenie techniczne, co ma zapewnić m.in. rozwój sektora gospodarczego. A niewiele robi się, by pomóc rodzinom dysfunkcyjnym, wychowującym dzieci – przyszłych obywateli, którzy bez odpowiedniej pomocy, terapii czy wsparcia, mogą mieć problemy natury psychospołecznej, a w konsekwencji nie będą dobrymi pracownikami i rodzicami. W każdej szkole i w każdej placówce pracującej na rzecz rodziny powinien być zatrudniony specjalista, absolwent kierunku nauki o rodzinie, bowiem każde dziecko i każdy dorosły jest członkiem jakiejś rodziny, jest przez nią silnie kształtowany, a jeśli pochodzi z rodziny, w której są problemy, będzie się to bezpośrednio przekładało na funkcjonowanie w innych dziedzinach życia. Jeśli państwo zainwestowałoby w rodzinę i w kształcenie osób pracujących na jej rzecz, jakość funkcjonowania polskiego społeczeństwa byłaby zdecydowanie wyższa. Wszystkie statystyki medyczne i psychologiczne wskazują, że od wielu lat narasta skala zaburzeń na tle psychoemocjonalnym dzieci, młodzieży i dorosłych. Zapotrzebowanie na tego typu pracowników jest bardzo duże, natomiast nie przekłada się to na możliwości ich zatrudniania przez dyrektorów różnych instytucji. Wynika to najprawdopodobniej z niezrozumienia studiów bądź z powodu braków etatowych czy też braku porozumienia pomiędzy ministerstwami: Polityki Społecznej i Szkolnictwa Wyższego w zakresie wystosowania odpowiednich rozporządzeń, które zawierałyby wskazania do zatrudniania absolwentów tych studiów – mówi dr Marta Komorowska- Pudło z Pracowni badań nad rodziną, Wydział Teologiczny, Uniwersytet Szczeciński.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?