Dla blisko 400 tys. zdających matury rozpoczęły się one wczoraj egzaminem z polskiego. Rano wszyscy pisali test na poziomie podstawowym, po południu 38 tys. uczniów przystąpiło do testu rozszerzonego.
Na egzaminie podstawowym maturzyści musieli się wykazać umiejętnością rozumienia i interpretowania przytoczonego tekstu na podstawie artykułu Katarzyny Growiec „Żyć dobrze z ludźmi" („Poradnik Psychologiczny Polityki", t. 3 2009) oraz napisać wypracowanie. Tematy do wyboru to: porównać obraz świata marzeń i rzeczywistości w zacytowanych wierszach „Gdy tu mój trup..." Adama Mickiewicza i „Światło w ciemnościach" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej oraz przedstawić obraz Justyny i jej związku z Zenonem Ziembiewiczem w oczach bohaterów powieści „Granica" Zofii Nałkowskiej.
Krzysztof Kisała z II LO w Lesznie wybrał analizę wierszy. – Wcześniej ich nie znałem. Ale i tak pisanie o poezji jest dla mnie łatwiejsze niż analiza prozy – stwierdził.
Matura z polskiego ma się zmienić. Centralna Komisja Egzaminacyjna już pracuje nad nową formą zadań i sposobem ich oceniania. – Zmiany zmierzają w tym kierunku, by nie można było egzaminom zarzucić, że są tylko testami, a premiowane są schematyczne odpowiedzi – tłumaczy Mirosław Sawicki, wicedyrektor CKE. Zastrzega, że nie ma mowy o powrocie do pisania kilkustronicowej rozprawki. Chodzi raczej o ograniczanie liczby zadań, w których uczeń musi wybrać odpowiedź.
Komisja pracuje też nad nową formą egzaminu ustnego z polskiego. Wicedyrektor Sawicki zapowiada odejście od prezentacji, którą uczeń sam przygotowuje i przedstawia. Co ją zastąpi? – Za wcześnie mówić o konkretach. Pomysły są różne. Nie wykluczamy, że może to być rozwiązanie podobne do projektu gimnazjalnego – mówi Sawicki. (Polega on na tym, że grupa uczniów pracuje nad rozwiązaniem jakiegoś problemu).