– Zacząłem zbierać w sobotę. Nikt z odwiedzających sklep nie odmówił poparcia – mówi Wojciech Wolszewski z Centrum Dziecięcego Smoczek w Nawojowej Górze koło Krzeszowic. Zmiany przyjętych przez parlament reguł chce m.in. dla 4,5-letniej córki. – Szkoły nie są przygotowane do przyjęcia sześciolatków – przekonuje.
Zgodnie z prawem sześciolatki obowiązkowo pójdą do szkół od września 2012 r.
W samym Krakowie podpisy pod obywatelskim projektem można już składać co najmniej w 12 podanych na stronie internetowej ratujmaluchy.pl punktach: w przedszkolu, przychodni, kawiarni, u zegarmistrza czy w sklepach z zabawkami. Oprócz tego wielu rodziców zbiera je wśród krewnych czy znajomych.
Akcję zainicjowaną przez Karolinę i Tomasza Elbanowskich ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców poparło już ponad 166 tys. osób. Podpisy będą jednak zbierane aż do 4 lipca. Do złożenia projektu w Sejmie wystarczy 100 tys. podpisów, ale rodzice chcą zgromadzić 200.
– Sama zebrałam ponad 700 podpisów – mówi Wioletta Folta z Tarnowa. – Ja też nie chcę, by mój starszy syn poszedł do szkoły z siedmiolatkami. Jeszcze gorzej byłoby w przypadku młodszego, który urodził się pod koniec grudnia. Dziś jest najmniejszy w przedszkolu, a gdyby trafił do klasy z siedmiolatkami, byłby od niektórych młodszy nawet o dwa lata. Jak się będzie wśród nich czuł?