Ratusz zapyta rodziców o edukację seksualną

MEN uważa, że samorząd nie może robić zajęć edukacji seksualnej, bo takie już są.

Aktualizacja: 13.03.2019 12:29 Publikacja: 12.03.2019 18:43

Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+ to obietnica, że miasto dołoży starań, by wa

Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+ to obietnica, że miasto dołoży starań, by walczyć z dyskryminacją mniejszości seksualnych

Foto: piotr guzik

Edukacja seksualna w Warszawie dopiero od czwartej klasy i za zgodą rodziców – takie będą zasady wdrażania deklaracji LGBT+ w stołecznych szkołach.

Czytaj także: O co chodzi w Deklaracji LGBT+?

– Nie jest prawdą, że chcemy uczyć zachowań seksualnych w przedszkolach – podkreśla Dorota Łoboda, warszawska radna.

Czytaj także: Homofobii nie ma w statystykach

Prezydent Rafał Trzaskowski podpisał warszawską deklarację LGBT+ w połowie lutego. O sprawie stało się jednak głośno dopiero po tym, jak prezes PiS Jarosław Kaczyński skrytykował dokument w ostatni weekend podczas konwencji w Jasionce.

Szef rządzącego ugrupowania wiedział, co robi. Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez portal Polityka w Sieci sprawa deklaracji budzi obecnie większe zainteresowanie niż 13. emerytura czy rozszerzenie 500+.

Co jest w deklaracji?

Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+ to obietnica, że miasto dołoży starań, by walczyć z dyskryminacją mniejszości seksualnych. Ratusz szacuje, że stanowią one około 10 proc. mieszkańców stolicy. „Samorząd może i powinien podjąć działania w zakresie swoich kompetencji, które zapewniają jej [społeczności LGBT – red.] większe bezpieczeństwo, ochronę przed dyskryminacją i możliwość aktywnego uczestnictwa w życiu miasta" – czytamy w deklaracji.

Dokument wyróżnia pięć obszarów, na których ma się skoncentrować ta polityka. To: bezpieczeństwo, edukacja, kultura i sport, praca oraz administracja.

Zapowiedziano m.in. reaktywację hostelu dla osób LGBT, wprowadzenie mechanizmu zgłaszania, monitorowania i prowadzenia statystyk zachowań mogących mieć znamiona przestępstwa z nienawiści związanego z homofobią, zapewnienie społeczności LGBT wolności artystycznej w miejskich instytucjach kultury, wsparcie klubów sportowych dla mniejszości seksualnych czy walka z dyskryminacją w miejscu pracy. Miasto chce także wprowadzić klauzule antydyskryminacyjne w umowach z kontrahentami. W szkołach pojawią się „latarnicy", czyli pedagodzy, którzy będą wspierać uczniów LGBT. Zapowiedziano także edukację seksualną w każdej szkole w oparciu o wytyczne przygotowane przez Światową Organizację Zdrowia.

Nauka według WHO

Przeciwko wprowadzeniu edukacji seksualnej do szkół zaprotestował rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Zaapelował on do rzecznika praw obywatelskich o wspólną obronę praw rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, co gwarantuje art. 48 konstytucji.

Pawlak podkreśla też, że przyjęcie standardów WHO grozi m.in. wprowadzeniem do przedszkoli edukacji o masturbacji i zachęcania do czerpania przyjemności z dotykania własnego ciała. A dzieci między 9. a 12. rokiem życia mają otrzymywać informacje o pierwszych doświadczeniach seksualnych.

Rzecznik zaznacza też, że wytyczne WHO nie są obowiązującym prawem i są sprzeczne „z polskimi normami, tradycjami i wzorcami kulturowymi".

Z kolei szefowa MEN Anna Zalewska w wywiadzie dla telewizji WP powiedziała, że karta warszawska jest sprzeczna także z prawem oświatowym i podstawą programową. – Edukacja seksualna w szkołach jest, została opracowana, zapisana, jest prowadzona przez osoby do tego przygotowane, tak żeby każde dziecko poznawało swoje ciało. Na pewno nie jest to tego rodzaju edukacja, o której myśli pan prezydent [Trzaskowski – red.] – powiedziała Zalewska i podkreśliła, że samorząd nie ma prawa wprowadzać takich zajęć.

– Nie zgadzam się z tym. Edukacja seksualna to zajęcia dodatkowe. Tak jak samorząd ma prawo wprowadzić np. dodatkowe zajęcia językowe, tak samo może z zakresu edukacji seksualnej – wyjaśnia radna Łoboda. – By dzieci wzięły w nich udział, konieczna będzie zgoda rodziców – dodaje.

Wyjaśnia też, że w zajęciach będą mogli brać udział uczniowie, którzy ukończyli dziesięć lat.

– Młodsze dzieci będziemy uczyli reagowania na zły dotyk, nastolatkowie otrzymają informacje dotyczące np. antykoncepcji – tłumaczy. Podkreśla również, że wytyczne WHO dotyczące edukacji seksualnej skierowane są nie tylko do szkół, ale też rodziców.

– To zwrócenie ich uwagi na to, by np. nie wyśmiewać masturbujących się maluchów, bo jest to normalne, że dzieci w ten sposób poznają własne ciało – podsumowuje.

Edukacja seksualna w Warszawie dopiero od czwartej klasy i za zgodą rodziców – takie będą zasady wdrażania deklaracji LGBT+ w stołecznych szkołach.

Czytaj także: O co chodzi w Deklaracji LGBT+?

Pozostało 95% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?