Tornistry uczniów zbyt ciężkie

Sanepid przypomina, ile mają ważyć rzeczy, które uczeń zabiera do szkoły

Publikacja: 19.08.2011 02:13

Dzieci pakują do tornistrów masę zbędnych rzeczy – od maskotek po niewymagany przez nauczyciela podr

Dzieci pakują do tornistrów masę zbędnych rzeczy – od maskotek po niewymagany przez nauczyciela podręcznik. Na zdjęciu akcja ważenia tornistrów w warszawskiej podstawówce

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski Mateusz Dąbrowski

„Waga plecaka nie powinna przekraczać 10 – 15 proc. masy ciała dziecka" – pisze główny inspektor sanitarny w komunikacie poprzedzającym rozpoczęcie roku szkolnego.

Sanepid przypomina też, jak powinien wyglądać tornister ucznia: powinien mieć sztywną tylną ścianę, szerokie szelki, najlepiej spinane także z przodu, oraz lekką konstrukcję (zdarzają się takie, które nawet puste ważą 2 kg). Pakując go, cięższe rzeczy trzeba umieścić na dole, lżejsze na górze.

Skąd te zalecenia? W 2009 r. z kontroli sanepidu wynikło, że tornistry są średnio o 2 kg cięższe, niż powinny. Przeciętny plecak ważył 3 – 5 kg, a waga dziecka w podstawówce to ok. 25 – 27 kg.

– Nigdy nie ważyłam plecaka mojej córki, ale jest ciężki. Mimo że nie nosi do szkoły niepotrzebnych rzeczy – przyznaje Magda Kozińska, mama trzecioklasistki z Warszawy. Od pierwszej klasy oprócz książek dziewczynka codziennie pakowała do plecaka strój na WF i wodę do picia. – Trudno z nich zrezygnować. Córka chodziła do klasy sportowej. W szkole nie było baniaka z wodą, więc w cieplejsze dni brała nawet dwie półlitrowe butelki – tłumaczy.

Tymczasem sanepid radzi, by nie dawać dzieciom butelek z napojami (podobnie jak np. ciężkich słowników).

Rodzice tłumaczą jednak, że trudno dawać małemu dziecku pieniądze na napój, bo nie wiadomo, na co je wyda w sklepiku szkolnym. – Jedynym zbędnym ciężarem jest pojemnik na śniadanie – mówi Magda Kozińska. – Kiedyś pakowało się je w papier, a dziś wszystkie dzieci chcą je nosić w pudełkach.

Resort edukacji zapewnia, że odciąża tornistry uczniów. – Od września 2009 r. obowiązuje prawo nakazujące szkołom przygotowanie miejsc, w których uczniowie mogą pozostawić część swoich rzeczy – informuje biuro prasowe MEN.

– To tylko teoria. W książkach dla młodszych wypełnia się ćwiczenia na lekcjach, a nauczyciel zadaje jeszcze coś do domu. Nie można więc zostawić podręcznika w szkole – opowiada mama trzecioklasistki.

Zwykle szkoły zapewniają miejsce na pozostawianie przyborów szkolnych, jak farby czy plastelina. – Mamy szafki i zamykane kosze – mówi Marzena Tranowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 33 w Kielcach. – Korzystają z nich głównie młodsze dzieci, ale starsze, jeśli chcą, też mogą zostawiać część rzeczy w szkole. Ale robią to niechętnie.

Dyrektorka szkoły zastrzega, że nauczyciele nie mają prawa sprawdzać zawartości tornistrów. Przypominają uczniom, by nie nosili rzeczy zbędnych, a rodziców proszą o skontrolowanie, co dzieci noszą do szkoły.

A te przynoszą różne rzeczy – od maskotki po niewymagany przez nauczyciela podręcznik.

„Waga plecaka nie powinna przekraczać 10 – 15 proc. masy ciała dziecka" – pisze główny inspektor sanitarny w komunikacie poprzedzającym rozpoczęcie roku szkolnego.

Sanepid przypomina też, jak powinien wyglądać tornister ucznia: powinien mieć sztywną tylną ścianę, szerokie szelki, najlepiej spinane także z przodu, oraz lekką konstrukcję (zdarzają się takie, które nawet puste ważą 2 kg). Pakując go, cięższe rzeczy trzeba umieścić na dole, lżejsze na górze.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?