Polska szkoła tkwi w brudzie

Ciepła woda, mydło oraz papier toaletowy to w wielu placówkach wciąż luksus

Publikacja: 12.03.2012 20:27

Samorządowcy przekonują, że by poprawić stan szkół, potrzebne są setki milionów złotych

Samorządowcy przekonują, że by poprawić stan szkół, potrzebne są setki milionów złotych

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska MS Magda Starowieyska

Mimo że obowiązek posłania sześciolatków do szkół MEN odroczył o dwa lata – rodzice podnosili, że placówki nie są do tego przygotowane – wygląda na to, że w 2014 r. wiele z nich nadal będzie miało kłopoty z przyjęciem maluchów. Jak mówią dyrektorzy szkół i samorządowcy, bez znacznych dotacji szanse na poprawę ich stanu są marne.

A sytuacja nie napawa optymizmem: grubo ponad tysiąc szkół i blisko sześćset przedszkoli nie ma dostępu do kanalizacji. Kolejne dwa i pół tysiąca nie stworzyło uczniom warunków do utrzymania higieny osobistej. W 700 nie ma ciepłej wody w toaletach, choć prawny wymóg jej zapewnienia obowiązuje od 1 września ubiegłego roku. Takie są wstępne wyniki kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Sanitarną, do których dotarła „Rz".

Kontrolerzy zbadali ponad 16 tys. szkół, blisko 10 tys. przedszkoli i ponad 6 tys. innych placówek oświatowo-wychowawczych, w których uczy się 6 mln 300 tys. dzieci i młodzieży. Co przede wszystkim budzi zastrzeżenia?

– Wciąż najwięcej do zrobienia jest w kwestii warunków w toaletach. Są problemy ze stanem technicznym i ich czystością. Brakuje mydła, ciepłej wody, suszarek, ręczników, a nawet papieru toaletowego – mówi „Rz" Wisława Ostręga, naczelnik Wydział Higieny Dzieci i Młodzieży Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Jednak zauważa, że obecne szefostwo MEN przyczyniło się do zapewnienia ciepłej wody w szkolnych łazienkach, czego poprzedni ministrowie od lat nie byli w stanie zrobić. W 2010 r. bez ciepłej wody było 3 tys. szkół, w 2011 już tylko 700.

Ale to nie wszystkie problemy placówek. Ok. 1,6 tys. z nich nie ma sali gimnastycznej bądź rekreacyjnej, co oznacza, że zajęcia wf. odbywają się na korytarzach. – Ten problem dotyczy najczęściej najmłodszych uczniów – wskazuje Ostręga.

Najmłodsi najmocniej odczuwają brak mebli szkolnych niedostosowanych do ich wzrostu – tak jest w blisko 1200 skontrolowanych placówkach.

Powody do dumny nie dają też inne ustalenia GIS. W 290 skontrolowanych szkołach zajęcia odbywały się w budynkach nieprzystosowanych do procesu nauczania, 28 szkół nie było podłączonych do sieci wodociągowej. W ośmiu podstawówkach, a nawet w jednym przedszkolu toalety znajdują się na zewnątrz budynku.

Dyrektorzy przekonują, że problem wynika z braku pieniędzy. Jak opowiada jeden z nich, kierujący podstawówką w mieście wojewódzkim: „doprowadzenie ciepłej wody to w moim przypadku koszt kilkuset tysięcy złotych. Wiąże się bowiem z całkowitą wymianą instalacji elektrycznej w budynku. Od kilku lat czekam, aż samorząd znajdzie pieniądze na ten remont".

Samorządowcy odbijają piłeczkę. – Aby zmienić stan szkoły, potrzebne jest albo realne zwiększenie subwencji oświatowej, albo celowa dotacja na prace remontowo-adaptacyjne – mówi Marek Olszewski, wiceszef Związku Gmin Wiejskich zajmujący się oświatą. Dodaje, że rząd mógłby się zdecydować na taki ruch w związku z koniecznością przygotowania szkół na przyjęcie sześciolatków. – Jeżeli co roku samorządy dostawałyby 200 – 300 mln zł na remonty szkół, za kilka lat bylibyśmy w zupełnie innym miejscu – podkreśla Olszewski.

Na razie rząd postanowił jedynie opóźnić moment obowiązkowego wejścia sześciolatków do szkół. Nastąpi to w 2014 r., a nie 2012, jak wcześniej zakładano. Niestety za dodatkowym czasem, jaki MEN dał samorządom na przygotowanie do reformy, nie poszły dodatkowe pieniądze. Co więcej, od tego roku jest niższa celowa rezerwa subwencji oświatowej, którą samorządy mogą wykorzystać m.in. na remonty. Do tej pory na ten cel w budżecie państwa było ok. 220 mln zł, w tym roku jest tylko 100 mln zł. O komentarz poprosiliśmy MEN, ale do zamknięcia tego wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Mimo że obowiązek posłania sześciolatków do szkół MEN odroczył o dwa lata – rodzice podnosili, że placówki nie są do tego przygotowane – wygląda na to, że w 2014 r. wiele z nich nadal będzie miało kłopoty z przyjęciem maluchów. Jak mówią dyrektorzy szkół i samorządowcy, bez znacznych dotacji szanse na poprawę ich stanu są marne.

A sytuacja nie napawa optymizmem: grubo ponad tysiąc szkół i blisko sześćset przedszkoli nie ma dostępu do kanalizacji. Kolejne dwa i pół tysiąca nie stworzyło uczniom warunków do utrzymania higieny osobistej. W 700 nie ma ciepłej wody w toaletach, choć prawny wymóg jej zapewnienia obowiązuje od 1 września ubiegłego roku. Takie są wstępne wyniki kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Sanitarną, do których dotarła „Rz".

Kontrolerzy zbadali ponad 16 tys. szkół, blisko 10 tys. przedszkoli i ponad 6 tys. innych placówek oświatowo-wychowawczych, w których uczy się 6 mln 300 tys. dzieci i młodzieży. Co przede wszystkim budzi zastrzeżenia?

– Wciąż najwięcej do zrobienia jest w kwestii warunków w toaletach. Są problemy ze stanem technicznym i ich czystością. Brakuje mydła, ciepłej wody, suszarek, ręczników, a nawet papieru toaletowego – mówi „Rz" Wisława Ostręga, naczelnik Wydział Higieny Dzieci i Młodzieży Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Jednak zauważa, że obecne szefostwo MEN przyczyniło się do zapewnienia ciepłej wody w szkolnych łazienkach, czego poprzedni ministrowie od lat nie byli w stanie zrobić. W 2010 r. bez ciepłej wody było 3 tys. szkół, w 2011 już tylko 700.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?