Naukowcy wsparli głodujących

Rośnie liczba osób krytykujących projekt ograniczenia nauczania historii w liceach

Publikacja: 23.03.2012 20:13

Naukowcy wsparli głodujących

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Historycy z Uniwersytetu Jagiellońskiego wspierają protest przeciwko ograniczeniu nauki historii w szkołach. W piątek rada naukowa Instytutu Historii UJ podjęła specjalną uchwałę w tej sprawie. "Zamiar drastycznego ograniczenia edukacji historycznej w szkołach średnich (...) budził i budzi nadal nasz zdecydowany sprzeciw. Dawaliśmy temu wyraz kilkakrotnie, krytykując ministerialne rozporządzenia. Niestety, bezskutecznie" – napisali naukowcy.

Opozycjoniści z okresu PRL od poniedziałku głodują w kościele salezjanów w Krakowie. Na ogrodzeniu świątyni wisi biało-czerwona flaga i plakat z relacją z kolejnych dni protestu.

– Żądamy zmiany rozporządzenia minister edukacji o nowej podstawie programowej nauczania historii, które wchodzi w życie 1 września. Nie widzimy możliwości innego nacisku – mówi Grzegorz Surdy, uczestnik głodówki, kiedyś w NZS i WiP.

Zaczynali protest w piątkę, ale dołączyło dwóch członków stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej – Sebastian Kęciek i Paweł Kurtyka. I im nie podoba się plan, by w szkołach ponadgimnazjalnych uczniowie po roku nauki historii współczesnej wybierali, czy – jeśli wolą przedmioty ścisłe – skupić się tylko na lekcjach "historii i społeczeństwa".

– Ojcowie salezjanie wspierają nas duchowo, popiera nas "Solidarność" – mówi Adam Kalita, kiedyś działacz NZS, dziś pracownik krakowskiego IPN. Głodujący mają profil na Facebooku i zbierają podpisy poparcia na stronie protest.ehistoria.org.pl. Mają także wsparcie polityków. – Wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński obiecał wystąpienie do minister edukacji i prosił, byśmy rozważyli przerwanie głodówki – mówi Kalita.

Krakowski poseł PiS, historyk Ryszard Terlecki także odwiedził głodujących. – Resort edukacji szykuje uderzenie w fundamenty kultury. W Sejmie bicie na alarm nie przynosi efektów – mówi.

W odpowiedzi na protest szefowa resortu edukacji Krystyna Szumilas napisała oświadczenie, w którym apeluje o rzetelne zapoznanie się z planowanymi zmianami. A prof. Jolanta Choińska-Mika z Uniwersytetu Warszawskiego przekonywała dziennikarzy na spotkaniu w MEN dzień po rozpoczęciu akcji, że chodzi o uczenie młodych ludzi myślenia, a nie nudzenie faktografią. To Choińska-Mika kierowała zespołem, który nową podstawę programową przygotowywał.

Niepokój głodujących rozumie była minister edukacji Krystyna Łybacka z SLD. – Nowe zasady oznaczają wczesną specjalizację. A uczeń nie zawsze potrafi już w liceum dokonać wyboru tego, co go interesuje. Nowy program to próba amerykanizacji szkoły – mówi. Jej zdaniem lepiej byłoby wprowadzić te plany jako program eksperymentalny w małej liczbie szkół i przyglądać się wynikom.

Historycy z Uniwersytetu Jagiellońskiego wspierają protest przeciwko ograniczeniu nauki historii w szkołach. W piątek rada naukowa Instytutu Historii UJ podjęła specjalną uchwałę w tej sprawie. "Zamiar drastycznego ograniczenia edukacji historycznej w szkołach średnich (...) budził i budzi nadal nasz zdecydowany sprzeciw. Dawaliśmy temu wyraz kilkakrotnie, krytykując ministerialne rozporządzenia. Niestety, bezskutecznie" – napisali naukowcy.

Opozycjoniści z okresu PRL od poniedziałku głodują w kościele salezjanów w Krakowie. Na ogrodzeniu świątyni wisi biało-czerwona flaga i plakat z relacją z kolejnych dni protestu.

Edukacja
Próba przekupstwa i erotyczne SMS-y. Afera wokół rektora Mirosława Minkiny
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont