Coraz więcej rodziców nie chce posyłać sześciolatków do szkół. Wolą, by ich pociechy jeszcze rok zostały w przedszkolu. Z tego powodu może zabraknąć miejsc dla dzieci młodszych. To kolejne zamieszanie związane z obniżeniem wieku szkolnego. Najpierw zachęcano do posyłania sześciolatków do pierwszych klas, potem reformę przesunięto z 2012 roku na 2014. Teraz mało kto daje się przekonać ministerialnym urzędnikom.
Dlatego do pierwszych klas pójdzie we wrześniu o wiele mniej sześciolatków niż rok temu. „Rz" sprawdziła, jak wyglądała tegoroczna rekrutacja do przedszkoli i szkół podstawowych. Informacje z gmin, w których ten proces trwa lub już się zakończył, nie pozostawiają wątpliwości.
40 procent sześciolatków miało – według MEN – iść we wrześniu do pierwszej klasy. Prawdopodobnie będzie ich mniej niż 20 proc.