Z prezydentem o historii

PiS domaga się, by nauka historii trwała całe liceum. Propozycją zainteresował się Bronisław Komorowski

Publikacja: 13.04.2012 02:58

Prezydent Bronisław Komorowski

Prezydent Bronisław Komorowski

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski Mateusz Dąbrowski

Z ustaleń „Rz" wynika, że dziś partia Jarosława Kaczyńskiego zgłosi projekt specustawy dotyczący nauki historii w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Zgodnie bowiem z rozporządzeniem MEN od nowego roku szkolnego będzie ona wykładana w okrojonej formie. PiS obawia się, że nie dość, że uczniowie nie dowiedzą się wielu istotnych kwestii, to ograniczony program nauczania historii odbije się na wychowaniu patriotycznym.

Do dyskusji włącza się prezydent Bronisław Komorowski. W najbliższy poniedziałek w formule okrągłego stołu o nauczaniu historii będzie rozmawiał z historykami. W spotkaniu ma wziąć udział minister edukacji Krystyna Szumilas.

Na czym polega spór? W wyniku reformy kształcenia połączono program nauczania gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w czteroletni cykl. Uczniowie, którzy rozpoczną w najbliższym roku naukę w szkołach

ponadgimnazjalnych: liceach i technikach, ogólny profil kształcenia zakończą na pierwszej klasie. Potem wybiorą przedmioty, których będą się uczyć na poziomie rozszerzonym, a pozostałe będą nauczane w formie przedmiotów uzupełniających. Uczniowie, którzy wybiorą rozszerzone przedmioty ścisłe, zamiast historii i WOS będą mieli przedmiot historia i społeczeństwo, w którego ramach będą omawiać wybrane wątki tematyczne.

– Mamy do czynienia z sytuacją, w której MEN poprzez reformę kształcenia redukuje naukę historii w szkołach ponadgimnazjalnych – mówi „Rz" autor specustawy poseł PiS Kazimierz M. Ujazdowski. – Przygotowana specustawa ma zapewnić integralność tego przedmiotu i zagwarantować, że będzie wykładany we wszystkich klasach gimnazjum i liceum.

Zgodnie z jego propozycją w obu typach szkół lekcje historii miałyby być prowadzone w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. – Tak jak w przypadku oporu przy źle sformułowanej ustawie o Systemie Informacji Oświatowej liczymy na głosy PSL, SLD, a nawet części polityków z PO – mówi Ujazdowski.

Z pozyskaniem głosów polityków PO może być problem. – Ten projekt to raczej akt polityczny niż merytoryczny – mówi Domicela Kopaczewska z PO, wiceszefowa Sejmowej Komisji ds. Edukacji. Przekonuje, że obecny model nauczania historii się nie sprawdził. – Nauka dziejów najnowszych wypada zawsze pod koniec nauki w danej szkole, przez co uczniowie tych elementów nie znają lub znają pobieżnie. Nowa podstawa programowa ma to zmienić, bo na jej naukę będzie przeznaczony cały rok.

Projektu PiS nie przekreśla SLD. – Czekamy, aż się pojawi. Niemniej uważam, że reforma kształcenia została wprowadzona zbyt szybko, bez niezbędnego przy tak gruntownych zmianach pilotażu. Tak wczesna specjalizacja kształcenia młodych ludzi może prowadzić do wielu komplikacji – mówi „Rz" Krystyna Łybacka, posłanka Sojuszu i była minister edukacji.

Przeciwko zmianom proponowanym przez MEN protestują też niektórzy historycy. Liczą, że stanowisko resortu w kwestii reformy uda się złagodzić dzięki Bronisławowi Komorowskiemu. Z informacji „Rz" wynika, że na poniedziałek prezydent zaprosił twórców reformy, prof. Jolantę Choińską-Mikę i Aleksandra Pawlickiego. Ich adwersarzami będą prof. Andrzej Nowak i prof. Wojciech Roszkowski. Komorowski wysłucha racji jeszcze dziesięciu innych gości. Obecna ma być także minister edukacji Krystyna Szumilas.

Z naszych ustaleń wynika, że historycy przeciwni reformie są gotowi do kompromisu. Mogą zaakceptować proponowany przez MEN model nauczania historii po pierwszej klasie pod warunkiem, że jeden z tematów przedmiotu uzupełniającego historia i społeczeństwo byłby obowiązkowy. Chodzi o temat „Ojczysty panteon i ojczyste spory", który miałby być omawiany na przestrzeni wszystkich epok historycznych.

W obronie dawnego modelu nauczania historii od kilku tygodni trwają protesty głodowe.

Z ustaleń „Rz" wynika, że dziś partia Jarosława Kaczyńskiego zgłosi projekt specustawy dotyczący nauki historii w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Zgodnie bowiem z rozporządzeniem MEN od nowego roku szkolnego będzie ona wykładana w okrojonej formie. PiS obawia się, że nie dość, że uczniowie nie dowiedzą się wielu istotnych kwestii, to ograniczony program nauczania historii odbije się na wychowaniu patriotycznym.

Do dyskusji włącza się prezydent Bronisław Komorowski. W najbliższy poniedziałek w formule okrągłego stołu o nauczaniu historii będzie rozmawiał z historykami. W spotkaniu ma wziąć udział minister edukacji Krystyna Szumilas.

Pozostało 83% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?