To efekt naszej wczorajszej publikacji, w której opisaliśmy kulisy prowadzonej przez Instytut Badań Edukacyjnych (instytucja nadzorowana przez Ministerstwo Edukacji) ankiety.
IBE cztery lata po ogłoszeniu reformy obniżającej wiek szkolny zdecydowało się bowiem zbadać, jak do tej zmiany przygotowane są dzieci. Badanie skonstruowane zostało tak, że mogą w nim wziąć udział jedynie dzieci zdrowe.
Zastrzeżenia budzi także formuła prowadzenia ankiety, która zakłada, że rodziny biorące udział w badaniu otrzymają bony do jednej z sieci handlowych, a do jednej, wylosowanej, trafi samochód terenowy. Na działania promocyjne zostanie wydane ok. 10 proc. z 3,9 mln zł kosztów badania.
– Wiele wskazuje na to, że przy okazji przeprowadzania przedmiotowego badania mogło dojść do naruszenia licznych przepisów prawnych. Przede wszystkim jest ono niedopuszczalnym przykładem segregacji dzieci ze względu na ich stan zdrowia, co stanowi przykład jawnej dyskryminującej polityki wobec dzieci niepełnosprawnych – mówi Sławomir Kłosowski, były wiceminister edukacji, obecnie poseł PiS, który wystosował w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Zastanawia go także, czy dopuszczalne jest oferowanie rodzicom badanych dzieci korzyści majątkowej i w jakiej formule zdecydowano o wyborze nagród dla rodziców, które zakupione zostały za publiczne pieniądze. – Kluczowym pytaniem w tej sprawie jest też zasadność wydatkowania blisko 4 mln złotych na badanie dotyczące dopuszczenia sześciolatków do edukacji szkolnej w sytuacji, gdy reforma ta weszła w życie w 2009 roku – dodaje.