Polska szkoła gwałtu

Ponad pięciokrotnie wzrosła liczba przestępstw seksualnych w podstawówkach i gimnazjach

Publikacja: 15.02.2013 01:10

W polskich szkołach coraz częściej dochodzi do prawdziwych dramatów. W ubiegłym roku odnotowano w nich 74 gwałty, o 60 więcej niż rok wcześniej. Eksperci uważają, że to efekt zbyt liberalnej polityki wychowawczej Ministerstwa Edukacji. Do przeszłości odchodzą czasy, gdy szkoły kojarzyły się co najwyżej z kradzieżami pieniędzy i telefonów, bójkami czy rozprowadzaniem narkotyków.

– Uczniowie czują się coraz bardziej bezkarni i przesuwają granice swoich działań niezgodnych z prawem – mówi Sławomir Kłosowski, wiceminister edukacji w rządzie PiS, komentując dane Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rz".

– Sprawcami zgwałceń byli zarówno uczniowie, jak i osoby dorosłe, na przykład pedofile, którzy zakradli się na teren szkoły – mówi „Rz" Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

Po tekście "Rz" o gwałtach w szkołach: Ziobro chce...

74 - do tylu gwałtów doszło w 2012 r. – według danych KGP – w gimnazjach i podstawówkach

W kraju jest ponad 21 tys. podstawówek i gimnazjów, więc statystycznie rzecz biorąc, liczba gwałtów jest nieznaczna. Jednak fakt, że w szkołach w ogóle do nich dochodzi, jest szokujący. Liczby te są tym bardziej wymowne, że policja podaje dane o  przestępstwach stwierdzonych, czyli takich, na popełnienie których są dowody, a sprawy trafiły do sądu. Ze względu na dobro małych ofiar szczegóły takich spraw są owiane tajemnicą. Jeden z bardziej wstrząsających przypadków dotyczy Lublina. W tamtejszej szkole podstawowej 12-latka miała zostać brutalnie zgwałcona przez trzech starszych uczniów. Twierdziła, że chłopcy wciągnęli ją do toalety. Ginekolog potwierdził obrażenia wskazujące na zgwałcenie. – Z opinii psychologa, której przeprowadzenie zleciliśmy, wynika, że jej zeznania były wiarygodne. Akta przesłaliśmy do sądu rodzinnego – mówi Paweł Banach, wiceszef prokuratury w Lublinie.

W szkołach dochodzi też do przestępstw przeciwko obyczajności, czyli np. przypadków pedofilii i rozpowszechniania pornografii. W 2012 r. było ich 181 (w 2011 r. – 266). Najnowszy: w Olsztynie 59-latek zakradł się do szkolnej toalety i próbował wykorzystać seksualnie dziewięciolatkę. Policja ujęła go, gdy wczoraj znowu zjawił się w szkole.

181 innych przestępstw przeciwko obyczajności odnotowano w 2012 r. w polskich szkołach

Czym tłumaczyć wzrost liczby gwałtów? Eksperci twierdzą, że przestępczość w szkołach to efekt liberalnej polityki wychowawczej wprowadzonej przez duet Hall–Szumilas, byłą i obecną minister edukacji. Sławomir Kłosowski uważa, że po dojściu PO do władzy  w szkołach rozluźniła się dyscyplina, co wykorzystują młodociani przestępcy.

Co robi MEN, by zmienić niekorzystne statystyki? Minister edukacji Krystyna Szumilas ogłosiła 2013 rokiem bezpiecznej szkoły. Nie usłyszeliśmy jednak żadnej koncepcji na walkę z przestępczością.

W polskich szkołach coraz częściej dochodzi do prawdziwych dramatów. W ubiegłym roku odnotowano w nich 74 gwałty, o 60 więcej niż rok wcześniej. Eksperci uważają, że to efekt zbyt liberalnej polityki wychowawczej Ministerstwa Edukacji. Do przeszłości odchodzą czasy, gdy szkoły kojarzyły się co najwyżej z kradzieżami pieniędzy i telefonów, bójkami czy rozprowadzaniem narkotyków.

– Uczniowie czują się coraz bardziej bezkarni i przesuwają granice swoich działań niezgodnych z prawem – mówi Sławomir Kłosowski, wiceminister edukacji w rządzie PiS, komentując dane Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rz".

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?