Ta historia to gotowy scenariusz filmowy. We wrześniu ubiegłym roku okazało się, że studencka drużyna Politechniki Warszawskiej stworzyła najlepszy w Europie projekt robota, koparki zdolnej do pracy na księżycu. Ich dzieło zostało docenione przez amerykańskich specjalistów NASA i jako jedyny europejski projekt zakwalifikował się do prestiżowych NASA Lunabotics Mining Competition. Robot Husar, bo taką otrzymał nazwę, ma być przystosowany do pracy w warunkach kosmicznych a jego zadaniem jest wykopanie jak największej ilości gruntu księżycowego.
Wszystko szło jak po sznurku aż do minionej niedzieli, kiedy drużyna Husara, jak się nazwali, wylądowała w USA. Na miejscu okazało się, że firma kurierska zgubiła jedna z dwóch paczek, w której transportowany był robot. – Problem polega na tym, ze zginęła ta paczka, w której była cała elektronika oraz układ jezdny robota – powiedział nam koordynator projektu Mateusz Jakubiuk. Kilkadziesiąt godzin poszukiwania przesyłki nie przyniosły efektu, dlatego studenci postanowili, że go odbudują. Elementy zdobyli od konkurencyjnych drużyn, i od blisko 48 godzin starają się go odbudować, pracując w pokoju hotelowym. Czy im się udało okaże się dziś ok. godz. 20, kiedy przyjdzie czas na ich prezentację. Jak twierdzą ich „hotelowe" dzieło jest „good enough".