Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska przekonywała w środę na forum Sejmu, że zdecydowana większość polskich szkół jest przygotowana do przyjęcia sześciolatków.
Świetlica na godzinę
Jej wystąpienie ma związek z dzisiejszym głosowaniem posłów nad wnioskiem PiS o referendum, w którym społeczeństwo miałoby odpowiedzieć na pytanie, czy popiera reformę obniżającą wiek szkolny. To już kolejna próba doprowadzenia do takiego referendum.
Kluzik-Rostkowska powołała się na dane z ankiet wypełnionych przez dyrektorów podstawówek oraz rady rodziców (w kolejnym etapie – do końca marca – MEN ma zebrać opinie wizytatorów z kuratorium). Na tej podstawie stwierdziła, że ewentualne problemy mogą dotyczyć kilku promili spośród ponad 13 tys. placówek.
I tak tylko 3 promile dyrektorów szkół stwierdziło, że ich placówka nie ma przygotowanych sal i pomieszczeń dydaktycznych do pracy z sześciolatkami. 8 promili, że nie jest w stanie zapewnić im miejsca do zabawy i wypoczynku, przez co rozumiano dostęp do boiska, świetlicy czy części rekreacyjnej.
Gorzej wygląda sprawa wyżywienia dzieci w szkołach, o czym minister edukacji już nie wspomniała. Ponad 11 proc. dyrektorów szkół stwierdziło, że albo nie ma u nich takiej możliwości, albo dzieci nie dostają ciepłych posiłków.