Zmianę prawa wymusił na Ministerstwie Edukacji wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Co się zmieni? Dotychczas szkoła była zobowiązana do prowadzenia lekcji etyki, jeżeli chciało się jej uczyć co najmniej siedmiu uczniów. W przypadku mniejszej ilości chętnych gminy musiały utworzyć tzw. oddziały międzyszkolne. W praktyce lekcji w większości szkół nie organizowano, bo dyrektorzy zbierali słowne deklaracje uczniów i potem tłumaczyli, że nie było wymaganego minimum, by zajęcia zorganizować.
Teraz ma się to zmienić. Po pierwsze gmina będzie musiała zapewnić naukę etyki każdemu uczniowi, który wyrazi zainteresowanie tym przedmiotem. Po drugie swoje życzenia uczniowie lub ich rodzice będą musieli wyrażać na piśmie. Pisemne oświadczenie ma zawierać informację, kto będzie chodził na religię, a kto na etykę lub na oba przedmioty jednocześnie.
Etyki uczy się w mniej niż 5 proc. szkół. Religia wykładana jest w około 90 proc.
– Ta zmiana pozwoli również zapewnić udział w zajęciach z religii tym uczniom, którzy z racji przynależności do niewielkich liczebnie Kościołów lub związków wyznaniowych nie mogą obecnie korzystać z przysługujących im praw konstytucyjnych – wyjaśnia szefowa MEN Joanna Kluzik-Rostkowska.