Nie ucz dziecka o seksie

Ponad ćwierć miliona Polaków poparło projekt, który przewiduje usunięcie edukacji seksualnej ze szkół.

Publikacja: 08.08.2014 02:05

Chcemy zablokować deprawację prowadzoną na wzór niemiecko-francuski – mówi Mariusz Dzierżawski (na z

Chcemy zablokować deprawację prowadzoną na wzór niemiecko-francuski – mówi Mariusz Dzierżawski (na zdjęciu z lewej podczas konferencji prasowej 2 lipca tego roku przed Sejmem)

Foto: PAP, Radek Pietruszka Rad Radek Pietruszka

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz skierowała do pierwszego czytania obywatelski projekt nowelizacji kodeksu karnego.

Projekt, pod którym podpisało się 250 tys. osób, złożył Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stop Pedofilii, a podpisy zbierały osoby związane z Fundacją PRO – Prawo do życia.

Tu molestowanie, ?a tam edukacja

Inicjatorzy zmiany chcą, by publiczne propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez małoletnich poniżej 15 lat zachowań seksualnych było karane grzywną, ograniczaniem wolności lub pozbawieniem wolności do lat dwóch. Takie same kary groziłyby osobom, które dzieciom poniżej 15. roku życia dostarczałyby środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań (z rozmów z autorami projektu wynika, że chodzi np. o prezerwatywy i inne środki antykoncepcyjne).

Jak przekonuje komitet Stop Pedofilii, ma to wzmocnić prawną ochronę dzieci i młodzieży przed molestowaniem seksualnym i demoralizacją.

– Chcemy zablokować tę deprawację prowadzoną na wzór niemiecko-francuski – mówi „Rz" Mariusz Dzierżawski, pełnomocnik komitetu.

Inicjatorzy projektu twierdzą też, że zamierzają wprowadzić klarowne kryteria, które umożliwią ściganie osób demoralizujących młodzież pod osłoną prowadzenia edukacji. O jakie nauki chodzi?

– Gdyby w jakiejś firmie prezes przyniósł fantoma penisa i nakładał na niego prezerwatywę, uznano by to za molestowanie. W szkołach nazywa się to edukacją – tłumaczy „Rz" Dzierżawski.

Jak chronić ?przed pedofilią

Projekt ma szansę uzyskać poparcie parlamentarnej prawicy. – Ta inicjatywa jest wyrazem troski o dobro dzieci. Doprecyzowanie odpowiedzialności karnej za obcowanie płciowe czy inne czynności seksualne przez osoby poniżej 15. roku życia jest potrzebne  – ocenia poseł Polski Razem Jacek Żalek. – Obecnie brak skutecznych przepisów chroniących przed zagrożeniem pedofilią.

Sprzeciw zgłaszają środowiska lewicowe. – Tu chodzi tylko o likwidację edukacji seksualnej – oburza się wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. Jej zdaniem zaś to właśnie wczesne przekazywanie dzieciom wiedzy o seksie jest skutecznym narzędziem walki z pedofilią.

Nie zgadza się z nią Żalek. – To nie jest edukacja, tylko wprowadzenie do wcześniejszej inicjacji seksualnej, której efektem jest wzrost niechcianych ciąż, a co za tym idzie aborcji – przekonuje.

Chęci ograniczenia edukacji seksualnej w szkołach nie ukrywają sami pomysłodawcy projektu. I przypominają konferencję z kwietnia ubiegłego roku, w której uczestniczyli przedstawiciele resortów edukacji i zdrowia. Jak opisywaliśmy na łamach „Rz", w trakcie tej imprezy, organizowanej przez agendę ONZ ds. Rozwoju i polskie biuro Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) , zaprezentowano m.in. „Standardy edukacji seksualnej w Europie".

– To dokument przerażający. Gdy się zorientowaliśmy, że ministrowie rządu Donalda Tuska działają, żeby te standardy wprowadzić, doszliśmy do wniosku, że to kwestia dewastacji młodego pokolenia ?– podkreśla Dzierżawski.

– Najgorsze jest zachęcanie do masturbacji od urodzenia czy jak najwcześniejszej inicjacji seksualnej. W niektórych przedszkolach w Niemczech są już pokoje intymnych zabaw, gdzie zachęca się dzieci do zabawy „w doktora" – dodaje.

Zgadza się z nim poseł Żalek: – Niektóre propozycje edukacji seksualnej to elementarz dla pedofila.

Wanda Nowicka zauważa jednak, że zalecenia WHO jeszcze w Polsce nie obowiązują. – Pedofilia wśród kleru i w ogóle w Polsce nie jest nimi spowodowana. Jeśli chcemy zwalczać urojone zagrożenia, to daleko nie zajdziemy ?– przekonuje.

Jej zdaniem propozycjami komitetu Stop Pedofilii  tego zjawiska się nie zwalczy, lecz jedynie narazi tych, którzy uwierzą, że takie metody mogą być skuteczne.

– Kolejne pokolenia dzieci i pedagogów pominą wtedy inne sposoby walki z pedofilią, skupiając się na czymś nieskutecznym – tłumaczy.

Rodzice przestępcy?

Krytycy proponowanej nowelizacji wskazują również, że jeśli wejdzie ona w życie, do więzienia będą mogli trafić m.in. rodzice, którzy dadzą dzieciom środki antykoncepcyjne. – Kojarzenie np. prezerwatyw z pedofilią jest nie tylko błędne, ale i szkodliwe – przekonuje Nowicka.

Inicjatorzy projektu te argumenty zbijają. – Ojciec, który ostrzega syna przed narkotykami, nie daje mu próbki dobrego towaru, żeby nie kupował od dilera. Tak samo nie powinien dawać dziecku prezerwatywy – tłumaczy Dzierżawski.

Posłowie zajmą się dokumentem po wakacjach.

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz skierowała do pierwszego czytania obywatelski projekt nowelizacji kodeksu karnego.

Projekt, pod którym podpisało się 250 tys. osób, złożył Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stop Pedofilii, a podpisy zbierały osoby związane z Fundacją PRO – Prawo do życia.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu