Nie ma pieniędzy na lekcje języka migowego

Ministerstwo daje szkołom możliwość nauki języka migowego, ale pieniądze na lekcje muszą znaleźć sobie same.

Publikacja: 03.09.2014 02:05

Nie ma pieniędzy na lekcje języka migowego

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Kilka dni temu do konsultacji społecznych trafił projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych. Pierwszą zmianą, jaką proponuje MEN, jest wprowadzenie do katalogu zajęć dodatkowych nauki języka migowego.

Resort tłumaczy, że jest to odpowiedź na „rekomendacje dotyczące zwiększenia dostępu do nauki języka migowego przede wszystkim dla uczniów niesłyszących, zgodnie z wyborem ich rodziców, w celu podniesienia umiejętności posługiwania się tym językiem, zgłaszane m.in. przez Polski Związek Głuchych oraz Rzecznika Praw Obywatelskich". Dalej czytamy, że w przypadku uczniów niesłyszących posługiwanie się językiem migowym zmniejsza u nich ryzyko narastania problemów edukacyjnych i emocjonalnych, sprzyjając osiąganiu lepszych efektów kształcenia.

Na tym aktywność MEN w tej kwestii się kończy, resort edukacji bowiem nie zaplanował na realizację tych zajęć żadnych środków. – Wpisanie do rozporządzenia możliwości nauki tego języka miało na celu podniesienie jego rangi i podkreślenie faktu, że może być on nauczany w każdej szkole publicznej, a nie tylko w placówkach specjalnych kształcących osoby niesłyszące – mówi nam Joanna Wrona, dyrektor Departamentu Zwiększania Szans Edukacyjnych MEN. Zaznacza, że gminy, które są odpowiedzialne za prowadzenie szkół, co roku dostają subwencję oświatową, którą mogą przeznaczać na realizację zajęć dodatkowych. – Nic nie stoi na przeszkodzie, by na ten cel przeznaczały także środki własne lub ubiegały się o pieniądze w ramach projektów unijnych – dodaje Wrona.

Problem polega na tym, że taki model finansowania nauki języka migowego się nie sprawdza. Od dłuższego czasu batalię w tej sprawie prowadzi rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz. W ubiegłym roku pisała do byłej już pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, że system edukacji dyskryminuje osoby niesłyszące. Wskazywała że konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych ratyfikowana przez Polskę w 2012 r. nakłada na państwo obowiązek ułatwienia nauki języka migowego.

Na czym polega problem? Głusi uczniowie, trafiając do szkół, nie znają języka polskiego ani języka migowego, z kolei nauczyciele posługują się niezrozumiałym dla nich systemem językowo-migowym, a podręczniki, z których korzystają, napisane są w języku polskim. Efekty są takie, że osoba niesłysząca po pełnym cyklu edukacji zna język polski na takim samym poziomie jak obcokrajowiec, który uczył się go przez dwa lata.

Prof. Lipowicz w swoim wystąpieniu z 2013 r. krytykowała system, w którym od dyrektora szkoły czy organu prowadzącego będzie zależało to, czy placówka będzie realizowała zajęcia z języka migowego. „Taka organizacja nauki nie jest obowiązkiem szkół dla głuchych i możliwa jest jedynie w bardzo ograniczonym zakresie" – napisała. Podkreślała, że język migowy jest podstawowym i najważniejszym środkiem komunikacji osób głuchych i dlatego MEN powinno opracować i wdrożyć system jego nauczania we wszystkich szkołach dla głuchych.

Proszący o anonimowość dyrektor jednego z ośrodków szkolno-wychowawczych dla niesłyszących mówi wprost, że rozwiązania przygotowane przez MEN nie zmienią niczego w sytuacji osób głuchych. – To klasyczny model przerzucania odpowiedzialności finansowej za realizację pewnych zobowiązań na samorząd. Być może znajdą się bogate gminy, które zechcą płacić za takie lekcje, ale na pewno nie rozwiązuje to problemu w sposób systemowy – mówi nasz rozmówca.

Kilka dni temu do konsultacji społecznych trafił projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych. Pierwszą zmianą, jaką proponuje MEN, jest wprowadzenie do katalogu zajęć dodatkowych nauki języka migowego.

Resort tłumaczy, że jest to odpowiedź na „rekomendacje dotyczące zwiększenia dostępu do nauki języka migowego przede wszystkim dla uczniów niesłyszących, zgodnie z wyborem ich rodziców, w celu podniesienia umiejętności posługiwania się tym językiem, zgłaszane m.in. przez Polski Związek Głuchych oraz Rzecznika Praw Obywatelskich". Dalej czytamy, że w przypadku uczniów niesłyszących posługiwanie się językiem migowym zmniejsza u nich ryzyko narastania problemów edukacyjnych i emocjonalnych, sprzyjając osiąganiu lepszych efektów kształcenia.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?