Fiskus domaga się zwrotu subwencji oświatowych

Fiskus domaga się od samorządów wielomilionowych zwrotów subwencji oświatowej.

Publikacja: 16.09.2014 03:00

Fiskus domaga się zwrotu subwencji oświatowych

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego ma dziś dyskutować na temat kontroli, które skarbówka przeprowadziła w samorządach. Jej efektem są wezwania resortu finansów do zwrotu źle naliczonych subwencji oświatowych.

0,6 tys. zł dotacja w Warszawie na ucznia podstawówki

Sprawa jest poważna. Według różnych szacunków problem dotyczy od kilkudziesięciu do nawet ponad 200 miast, powiatów czy gmin. Kwoty sięgają milionów. Samorządowcy twierdzą, że postępowania urzędów kontroli skarbowej niewiele mają wspólnego z rutynowymi kontrolami, i sugerują, że to celowe działania mające zwiększyć wpływy do budżetu państwa. Dlatego chcą wyjaśnień od rządu.

UKS sprawdziły, czy samorządy w latach 2009–2010 prawidłowo naliczały należną im subwencję oświatową. To pieniądze, które za ich pośrednictwem płyną z budżetu państwa do szkół. Subwencja naliczana jest na ucznia i może być różna, np. zależna od typu szkoły. Najwyższe kwoty państwo przeznacza na kształcenie uczniów niepełnosprawnych. Może to być nawet dziesięć razy więcej niż dotacja na ucznia zdrowego.

4,7 tys. zł stołeczna dotacja na ucznia niepeł- nosprawnego

Jak się okazało, wiele samorządów miało problem z policzeniem lub prawidłowym zakwalifikowaniem niepełnosprawności swoich podopiecznych, przez co dostały z budżetu więcej pieniędzy, niż im się należało. Teraz muszą je zwrócić. Jeżeli Ministerstwo Finansów przychyli się np. do ustaleń UKS z Lubina, to ten dolnośląski powiat będzie musiał oddać 4 mln zł. Kraśnik już spłaca niemal 7,5 mln zł zobowiązania.

Wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski przekonuje, że sprawa ma związek ze znowelizowanym w 2009 r. rozporządzeniem, które zmieniło zasady określania niepełnosprawności uczniów. – Wygląda na to, że nie wszystkie szkoły i samorządy umiały się przestawić na nowe zasady – tłumaczy „Rz".

Inaczej sprawę widzą samorządowcy. – Państwo znalazło słaby punkt w gminnych budżetach i teraz stara się to bezlitośnie wykorzystać – mówi nam jeden ze starostów.

– Mamy do czynienia ze źle napisanym rozporządzeniem, które trzeba poprawić. Warto też znaleźć jakieś polubowne rozwiązanie finansowego aspektu tej sytuacji – mówi „Rz" Marek Olszewski, wiceszef Związku Gmin Wiejskich i członek Komisji Wspólnej.

Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego ma dziś dyskutować na temat kontroli, które skarbówka przeprowadziła w samorządach. Jej efektem są wezwania resortu finansów do zwrotu źle naliczonych subwencji oświatowych.

0,6 tys. zł dotacja w Warszawie na ucznia podstawówki

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?