Filmowanie stolicy z drona, promowanie przy udziale celebrytów gotowania w domu, organizowanie gier miejskich i warsztatów dla dzieci – wszystko to można robić także w szkole. Pod warunkiem że jest to placówka, która chce uczniom nie tylko przekazać wiedzę, ale także wyposażyć ich w kompetencje przydatne w dorosłym życiu.
Jedną z największych bolączek polskiego systemu edukacji jest nadmierne skupienie się na teorii kosztem praktyki. Finał jest taki, że choć przedsiębiorcy narzekają na trudności ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy, wielu absolwentów szkół i uczelni nadal ma poważne kłopoty ze zdobyciem zajęcia.
– System edukacji musi wkrótce przejść przemianę. Tak, by nauka w szkole koncentrowała się nie tylko na przekazywaniu encyklopedycznej wiedzy, ale także sprzyjała rozwojowi praktycznych umiejętności – mówi Marcin Bruszewski, wiceprezes fundacji Social Wolves, która promuje aktywność wśród młodzieży.