Jesteśmy w szoku, nie zgadzamy się z tą decyzją - mówi w rozmowie z Onetem Płotka.
Strajk nauczycieli organizowany przez ZNP i FZZ trwa w całej Polsce od 8 kwietnia. Nauczyciele domagali się podwyżek wynagrodzenia - najpierw o 1000 zł brutto, potem o 30 proc. - ale rząd konsekwentnie odpowiadał, że w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy na ich realizację.
25 kwietnia Broniarz ogłosił, że strajk zostanie zawieszony od soboty, 27 kwietnia, od 7 rano. Dodał, że związek daje premierowi Mateuszowi Morawieckiemu czas do września na realizację postulatów związkowców.
- My nadal trwamy w strajku. Dostaliśmy informację dosłownie 15 minut temu, że prezes Sławomir Broniarz zawiesza strajk. My byliśmy w trakcie burzliwej dyskusji w pokoju nauczycielskim, nie mamy telewizora, ja się dowiedziałam od koleżanki, która do mnie zadzwoniła - relacjonowała Płotka.