– Trzeba mieć na uwadze to, że „nietypowe” ubrania czy fryzury, których noszenie nie narusza norm prawnych, a przede wszystkim konstytucji, nie może stanowić zagrożenia dla racjonalnych norm społecznych. Problem polega wciąż na tym, że te kryteria stosuje się w sposób ocenny – wskazuje ekspert.
W tym kontekście bez znaczenia pozostaje kwestia wieku uczniów (ci z najstarszych klas są pełnoletni), bo określone zasady ubioru muszą dotyczyć ich w stopniu jednakowym. Choć wiadomo też, że interpretacja zasad może być odmienna w zależności od tego, czy do czynienia mamy z nastolatkiem, czy z dzieckiem dużo młodszym.
Argumentów zarówno za szczegółowym uregulowaniem tych kwestii, jak i za pozostawieniem uczniom dowolności istnieje wiele. Dla niektórych sposobem na wyrażenie siebie jest noszenie tatuażu (uwaga: w salonach wymagana jest zgoda rodziców, jeśli klient jest niepełnoletni) piercingu czy określonej fryzury, szkoła zaś to miejsce poszukiwań i wyrażania swojej indywidualności, choć w granicach wyznaczanych podstawą programową.
– Są tu rozbieżne stanowiska, zapewne również na poziomie kuratoriów oświaty. Jeśli jednak żaden przepis prawa nie zabrania wyrażania siebie w określony sposób, to trudno kogokolwiek za to karać – wskazuje mec. Chmielowski. I dodaje: – Postrzeganie pewnych zjawisk wskutek przemian społecznych i kulturowych na przestrzeni lat też uległo zmianie. Trudno oceniać pewne kwestie według norm, jakie obowiązywały np. w latach 80. XX wieku. Z drugiej strony wybieganie nazbyt w przyszłość też nie jest wskazane. Konieczne jest znalezienie jakiejś równowagi.
Prawa i zasady
RPO także dostrzega różnice w podejściu poszczególnych szkół do ustanawiania i egzekwowania zasad, do których w tym zakresie powinni stosować się uczniowie. Z jednej strony przepisy prawa oświatowego mówią o określaniu obowiązków ucznia w kwestii ubioru na terenie szkoły, co oznacza, że placówka nie może decydować o innych elementach jego wyglądu. Z drugiej zaś dostrzega, że ta sama ustawa umożliwia potraktowanie „obowiązków ucznia” jako katalogu otwartego, umożliwiającego umieszczenie w statucie innych wymagań. Zgodnie z tym poglądem, jeśli dana szkoła zawrze w nim zakaz farbowania włosów, noszenia bluz z kapturami czy dreadów, uczęszczający do niej muszą go przestrzegać – czytamy w piśmie RPO.
Nagana lub minusy
Rzecznik przypomina o jeszcze jednym praktycznym aspekcie sprawy. Jak wskazuje, naruszenie przyjętych zasad skutkować może nałożeniem na ucznia kar w postaci nagany lub punktów ujemnych z zachowania.