– Za Pasikowskim nie przepadam, wolę filmy Bergmana – mówi Teresa Woszczek, polonistka z Gimnazjum nr 18 w Lublinie, pedagog z prawie 30-letnim stażem. – Nie znoszę agresji i przemocy, a w filmach Pasikowskiego są one wszechogarniające. Dlatego prywatnie wystrzegam się takich produkcji.
– Niestety przesiąknięte wulgaryzmami cytaty z „Psów” już dawno weszły do języka młodzieży. Nieraz słyszeliśmy je na lekcjach od uczniów – dopowiada Elżbieta Duszyńska, nauczycielka matematyki w tej samej szkole. A jeden z gimnazjalistów, na boku, wymienia jednym tchem: – „Ty stara dupa jesteś” „Nie chce mi się z tobą gadać”, „Bo to zła kobieta była”. Jest jeszcze mocniejszy fragment, o ubeku, wiadomo jakim. Ale wolę nie mówić głośno.
Obie nauczycielki na kilka miesięcy wcieliły się w role filmowców. Najpierw pracowały nad scenariuszem, a potem nad realizacją filmu edukacyjnego „Jeśli nadejdzie przemoc”. W rolach głównych obsadziły uczniów, którzy inscenizowali napady, kradzieże i bójki. W kolejnych scenach uczyli, jak ustrzec się przemocy, wreszcie, jak jej zapobiegać.
Niemal gotowy scenariusz przynieśli nauczycielom sami gimnazjaliści. – Kradzieże telefonów komórkowych, rozboje na przystankach autobusowych przy szkole czy w okolicznym Ogrodzie Saskim to dla nas codzienność – przyznaje Emila Krzywicka, jedna z aktorek.
– Wulkan agresji wybuchł, kiedy kilka lat temu zaczęła się moda na telefony komórkowe. Niemal każdego dnia zgłaszali się do nas okradani, pobici czy zastraszani uczniowie – opowiada Teresa Woszczek.Inna gwiazda filmu Ewa Hatała zauważa, że teraz gimnazjaliści dzielą się na dwie grupy. – Jedni oglądają „Psy”, słuchają techno i próbują pokazywać, kto tu rządzi. Drudzy to miłośnicy rocka, a cytaty, jakimi błyszczą między rówieśnikami, pochodzą co najwyżej z popularnej kreskówki „Włatcy Móch”. A jej kolega z planu Piotr Drozd dodaje: – Ciężko było nagle zmienić się w chuligana i pijaka. Ale gra była tego warta.