Dla studenta Praga lepsza niż Warszawa

Choć liczba zagranicznych studentów na polskich uczelniach wciąż rośnie, młodzi cudzoziemcy wolą studiować w Czechach albo na Węgrzech niż Polsce

Aktualizacja: 24.02.2011 02:44 Publikacja: 24.02.2011 02:43

Praga, Most Karola

Praga, Most Karola

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Mimo że z roku na rok rośnie liczba zagranicznych studentów na polskich uczelniach (w minionym roku akademickim było ich 17 tys. na ok. 1,9 mln studentów), to nasz kraj ma najniższy stopień tzw. umiędzynarodowienia studiów w Europie. Obcokrajowcy wolą studiować w Czechach czy na Węgrzech. Te kraje mają kilkakrotnie wyższy wskaźnik, który bierze pod uwagę m.in. zagranicznych studentów.

– Na decyzję, gdzie studiować, wpływa ogólna atrakcyjność kraju. Praga czy Budapeszt mają większą siłę przyciągania niż Warszawa – mówi prof. Cezary Żołędowski, dyrektor Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego. Wraz z zespołem naukowców przeprowadził wśród 257 studentów zagranicznych z różnych uczelni badania, które miały odpowiedzieć m.in. na pytanie, na ile Polska jest krajem interesującym dla studentów obcokrajowców.

Co myślą o Polsce? – Dobrze oceniają warunki studiowania i kontakty z Polakami na uczelniach i poza nimi – mówi prof. Żołędowski. – Doceniają też łatwy dostęp do wykładowców, nowoczesnych środków komunikacji i materiałów do nauki oraz wysoki poziom merytoryczny wykładowców.

Jednak studenci napotykają też na problemy. 6 proc. oceniło kontakty z Polakami jako bardzo złe. W tej grupie przeważały osoby z Afryki i Azji. Źle postrzegane są urzędy, z którymi stykają się obcokrajowcy, np. w sprawie wiz. Trudności mają też z załatwianiem spraw w sekretariatach uczelni. Barierą jest brak znajomości języków obcych.

– W Czechach znajomość angielskiego wśród pracowników administracji uczelni jest obowiązkowa – mówi prof. Żołędowski. Dodaje, że czeskie uczelnie muszą też wykładać część przedmiotów po angielsku. – Tak prowadzona polityka umiędzynarodowienia uczelni pomaga w przyciąganiu zagranicznych studentów. W Polsce takich mechanizmów nie mamy.

Najwięcej studiuje u nas cudzoziemców z Europy. Jak podaje GUS, jest to 11,6 tys. osób, głównie z Ukrainy, Białorusi, Norwegii i Szwecji.

– W porównaniu z uczelniami na świecie w Polsce niemal nie studiują młodzi ludzie z Ameryki Południowej. Ostatnio obserwujemy wzrost liczby studentów z Azji, głównie z Chin i Indii – mówi prof. Żołędowski.

Studentów z Państwa Środka chce przyciągnąć Politechnika Łódzka. Wraz z uczelnią techniczną w Cangzhou w prowincji Hebei chce zaoferować studia z architektury inżynieryjnej oraz chemii i ochrony środowiska. W marcu w Chinach będą prowadzone rozmowy w tej sprawie. Uczelnia wystąpiła też do ambasady chińskiej w Polsce z prośbą o wydanie jej „Certyfikatu potwierdzającego spełnienie warunków przyjęcia i kształcenia studentów z Chin".

Spośród polskich uczelni cudzoziemcy dotąd najchętniej wybierali UW (1,7 tys.) i Uniwersytet Jagielloński (1,3 tys.) oraz uczelnie medyczne. Z tych najchętniej Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu (1,1 tys.). – Najliczniejszą grupą są studenci ze Stanów Zjednoczonych, Tajwanu, Szwecji i Norwegii – prof. Marek Ruchała, rzecznik tej uczelni.

Poznańska uczelnia ma swoje biura rekrutacyjne w USA, Norwegii, Izraelu i na Tajwanie. – Komisja rekrutacyjna wybiera najlepszych. Zwykle mamy po cztery osoby na miejsce – mówi prof. Ruchała. Co pomaga? – Pojawianie się w rankingach, nawet krajowych, jako najlepsza polska uczelnia medyczna. Kandydatów przyciągają też absolwenci odnoszący sukcesy za granicą. Np. po przeszczepie twarzy wykonanym w USA przez naszą absolwentkę prof. Marię Siemionow odnotowaliśmy duży wzrost liczby kandydatów ze Stanów – opowiada.

Zagraniczni studenci to dla uczelni korzyść finansowa. – Płacą ok. 15 tys. dolarów za rok. Pieniądze pomagają np. lepiej wyposażyć pracownie – przyznaje prof. Ruchała. – Ponadto naukowcy mają możliwość codziennego wykładania w języku angielskim, często na wykłady zapraszani są zagraniczni profesorowie. Ważna jest też wymiana kulturowa – dodaje.

Studentom zagranicznym poświęcona jest zaczynająca się dziś w Łodzi sesja naukowa organizowana w ramach programu „Study in Poland" przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Fundację Edukacyjną „Perspektywy".

 

 

 

Mimo że z roku na rok rośnie liczba zagranicznych studentów na polskich uczelniach (w minionym roku akademickim było ich 17 tys. na ok. 1,9 mln studentów), to nasz kraj ma najniższy stopień tzw. umiędzynarodowienia studiów w Europie. Obcokrajowcy wolą studiować w Czechach czy na Węgrzech. Te kraje mają kilkakrotnie wyższy wskaźnik, który bierze pod uwagę m.in. zagranicznych studentów.

– Na decyzję, gdzie studiować, wpływa ogólna atrakcyjność kraju. Praga czy Budapeszt mają większą siłę przyciągania niż Warszawa – mówi prof. Cezary Żołędowski, dyrektor Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego. Wraz z zespołem naukowców przeprowadził wśród 257 studentów zagranicznych z różnych uczelni badania, które miały odpowiedzieć m.in. na pytanie, na ile Polska jest krajem interesującym dla studentów obcokrajowców.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?