Młodzi ludzie, którzy zastanawiają się nad wyborem studiów, coraz częściej pytają nie o to, jaki kierunek powinni studiować, ale który z nich jest opłacalny.
W tym dodatku odpowiadamy na to pytanie, podając wskazówki pochodzące z prognoz rynku pracy. Wskazujemy, jak weryfikować ofertę uczelni, aby studia dawały nie tylko wiedzę, ale też dodatkowe umiejętności, kompetencje, ułatwiały nawiązanie kontaktu z pracodawcą i znalezienie pracy. Piszemy o nowych kierunkach, na które uczelnie rozpoczną rekrutację w tym roku, a także o kierunkach przyszłości.
Polska ma jeden z najwyższych współczynników tzw. skolaryzacji na świecie. Wynosi on ok. 50 proc., co oznacza, że co drugi nastolatek wybiera szkołę kończącą się maturą, a potem dalej kształci się na studiach. Niestety, ten trend doprowadził do tego, że w grupie bezrobotnych systematycznie rośnie liczba osób z wyższym wykształceniem. Prof. Stefan Kwiatkowski, przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Badań Edukacyjnych, uważa, że absolwenci tradycyjnych kierunków studiów, czyli pedagogiki, psychologii, socjologii i politologii będą mieli problemy ze znalezieniem pracy. Tymczasem właśnie te kierunki są najbardziej oblegane.
Przykład? W poprzednim roku o jedno miejsce na dziennikarstwie na Uniwersytecie Warszawskim starało się aż 24,4 kandydata, a na psychologii – 14. – Studenci powinni wybierać nowe kierunki studiów, a w czasie nauki rozwijać swoje kompetencje społeczne, umiejętność pracy w grupie, bo takie są oczekiwania pracodawców – dodaje prof. Kwiatkowski.
Kompetencje absolwentów często nie odpowiadają oczekiwaniom pracodawców. Bartłomiej Banaszak rzecznik praw absolwentów