Dwa tygodnie przed początkiem roku szkolnego samorządowcy nie wiedzą, skąd wziąć pieniądze na przygotowanie szkół do funkcjonowania w warunkach epidemii, a także na zatrudnienie dodatkowych pracowników. – Żeby w szkole było bezpiecznie, potrzebujemy armii ludzi – mówi Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich.
Szkoły w Polsce już od lat borykają się z problemami kadrowymi. Brakuje zwłaszcza nauczycieli przedmiotów ścisłych i języków obcych. – W tym roku jest z tym gorzej niż w poprzednich latach. Zauważamy także większe zainteresowanie urlopami dla poratowania zdrowia. Część nauczycieli jest też na zwolnieniach lekarskich – wyjaśnia Wójcik.