- Rozmawiałam z wojewódzkim inspektoratem, który nic o tym nie wie i zgody nie wydawał. Tak samo pozytywnej opinii na nauczanie zdalne nie wydał powiatowy inspektorat - dodała Nowak w rozmowie z Onetem przypominając, że zgodę na zdalne nauczanie musi wydać Sanepid (domyślnie szkoły od 1 września mają wznowić nauczanie w trybie stacjonarnym).
Szkoły nie prowadzą działalności edukacyjnej w trybie stacjonarnym od 13 marca, gdy rząd wprowadził obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa w Polsce.
26 sierpnia władze Zakopanego ogłosiły, że - po konsultacjach z dyrektorami szkół w Zakopanem, nauczycielami, lekarzami i rodzicami - podjęły decyzję, iż od 1 do 25 września uczniowie tamtejszych szkół będą uczyć się zdalnie.
- Powrót do szkoły 1 września może skutkować gwałtownym wzrostem zachorowań, a tym samym paraliżem całego systemu edukacji w naszym mieście - poinformowała wiceburmistrz Zakopanego Nowak-Gąsienica.
Barbara Nowak rozmawiała już z przedstawicielami władz Zakopanego o zaistniałej sytuacji. Jak wyjaśnia "o wydanie zgody na całkowite lub częściowe zamknięcie szkoły i przejście na nauczanie hybrydowe czy zdalne występuje dyrektor szkoły". - Musi on mieć pozytywną zgodę powiatowego sanepidu oraz mieć zgodę organu prowadzącego, czyli samorządu - dodała.