Tłumacząc decyzję liczbą nowych przypadków koronawirusa SARS-CoV-2 rząd zdecydował o wprowadzeniu nauki zdalnej w klasach V-VIII szkół podstawowych i wszystkich klasach szkół ponadpodstawowych do 27 lutego. Uczniowie mieli wrócić do nauki stacjonarnej 28 lutego. W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, że nauka zdalna może zostać skrócona. Zwolennikiem takiego rozwiązania był minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który zapowiadał, że decyzja zostanie podjęta w tym tygodniu.
Pytany o sprawę we wtorek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz powiedział, że "możliwa jest swego rodzaju hybryda". - Nie wykluczamy, że w części województw ten powrót (uczniów do szkół - red.) będzie się mógł odbyć, a w części jeszcze nie - stwierdził. Decyzja miała zostać podjęta m.in. na podstawie danych o zakażeniach koronawirusem i liczbie zajętych łóżek w szpitalach. - Poczekajmy do decyzji, którą wspólnie podejmą minister Adam Niedzielski i minister Przemysław Czarnek - mówił Andrusiewicz.
Czytaj więcej
Analizy pokazują, że im więcej nauczania zdalnego, tym gorsza postawa psychofizyczna uczniów - po...
Według nieoficjalnych ustaleń Interii, zapadła decyzja o zakończeniu nauki zdalnej. "Niemal na pewno uczniowie wszystkich szkół od poniedziałku rozpoczną naukę stacjonarną" - podał portal. O godz. 12:30 na wspólnej konferencji wystąpią ministrowie edukacji i nauki oraz zdrowia i wówczas ogłoszona ma zostać decyzja. - Jeśli konferencja jest już zaplanowana, to szanse na powrót dzieci do szkół od poniedziałku oceniam na 99,9 proc. - powiedział Interii niewymieniony z nazwiska członek rządu.
Koniec nauki zdalnej ma dotyczyć wszystkich uczniów, zarówno ze szkół podstawowych, jak i ponadpodstawowych.