Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski mówił na antenie RMF o podwyżkach dla nauczycieli. Pod koniec września minister Przemysław Czarnek zapowiedział, że podwyżki będą od 1 września. Resort edukacji proponuje wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej.
- Dziś nauczyciele przeciętnie, oprócz 18 godzin tablicowych, które mają obowiązkowo, statystycznie pracują 3 godziny nadliczbowo. Czyli realnie 21 godzin tygodniowo przy tablicy - mówił Piontkowski.
Jak wylicza MEiN, od września przyszłego roku wynagrodzenia będą wynosiły brutto dla nauczyciela nieposiadającego stopnia awansu zawodowego – 4950 zł (wzrost o 1412 zł), dla nauczyciela mianowanego – 6400 zł (wzrost o 1306 zł), nauczyciela dyplomowanego – 7750 zł (wzrost o 1240 zł).
Czytaj więcej
– Środowiska lewicowo-liberalne i lewackie, które opanowały polityczne salony Brukseli, znane są z tego, że kompletnie nie przestrzegają traktatów Unii Europejskiej i orzecznictwa ETS. To jest środowisko, które sprawdza Unię Europejską na tory kompletnie niepraworządne i niedemokratyczne. Od tego trzeba ratować Unię Europejską - uważa minister Przemysław Czarnek
- Mówimy o przeciętnym wynagrodzeniu. Proszę pamiętać, że są różnego rodzaju dodatki, m.in. dodatek stażowy. Nauczyciel dyplomowany z kilkunastoletnim stażem ma dodatek stażowy ok. 20 proc. - mówił wiceminister.