Chodzi o środki, które mogą zostać przeznaczone na stypendia dla studentów Białorusi, pomoc w opłaceniu kaucji za mieszkanie, zakupie biletu miesięcznego, rzeczy do mieszkania, albo w wynajmie pokoju lub mieszkania.
Fundacja Humanosh przypomina, że Polska jest krajem, który przyjmuje najwięcej prześladowanych studentów z Białorusi. Teraz studiuje w Polsce 9 700 studentów z tego kraju. W Polsce młodzież z Białorusi najchętniej wybiera: zarządzanie, informatykę, turystykę i rekreację, stosunki międzynarodowe, logistykę, wydział lekarski. Najwięcej osób studiuje na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytecie Łódzkim, SGH, Politechnice i Uniwersytecie w Białymstoku.
"Sytuację pogorszyła decyzja Łukaszenki z października 2020 r. nakazująca bezzwłoczne usunięcie z uczelni osób, które brały udział w strajkach lub demonstracjach - opisują przedstawiciele Fundacji. Władze białoruskie utrudniają, we wszelki możliwy sposób, studia zagranicą. Aby rozpocząć naukę np. na polskim uniwersytecie potrzebne jest świadectwo maturalne - oryginał i apostille. Władze tych dokumentów nie wydają, podobnie jak zaświadczeń o ukończeniu np. 4-5 lat studiów. Młodzi ludzie, którzy byli tuż przed dyplomem, ale wzięli udział w protestach, stają w obliczu konieczności powrotu do szkoły średniej, bo w Polsce nie mogą wykazać się nawet maturą, nie mówiąc już o zaliczonych kolejnych latach studiów. Obowiązkiem uczelni białoruskiej jest wydanie relegowanemu studentowi oryginałów matury i CT, jednak dziekanaty nagminnie ten obowiązek łamią".
Wsparcie można przekazywać na konto fundacji Humanosh: PKO BP 25 1020 4900 0000 8202 3295.
Przedstawiciele organizacji białoruskich działających w Polsce przypominają, że dzięki programowi Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, pomoc stypendialną otrzymało w zeszłym roku 900 studentów. "Stypendium wynosi 1250 zł i musi wystarczyć na pokrycie kosztu mieszkania, wyżywienia, dojazdów, książek, kart czasowego pobytu, etc. Innym źródłem pomocy są stypendia im. Konstantego Kalinowskiego. Jest to największy w Europie program pomocy studentom białoruskim. Znajomość polskiego nie jest wymogiem, gdyż program zapewnia kursy językowe. Stypendia przyznawane są od 14 lat, tylko w ubiegłym roku pomoc otrzymało ponad 600 osób. Jednak ich wartość nie była rewaloryzowana od czasu powołania funduszu. Jego wysokość to wciąż 300 euro. Jest to kropla w morzu potrzeb, gdyż studenci, którzy taką pomoc otrzymają, nie mogą podjąć pracy zarobkowej. Otrzymana kwota absolutnie nie wystarcza na codzienne życie nawet na najskromniejszym poziomie, nie mówiąc już o pokryciu kosztów związanych z nauką. Zazwyczaj młodzi ludzie lądują w Polsce z jednym plecakiem, bez ubrań, książek, nie mówiąc o komputerze, meblach czy innych sprzętach niezbędnych do życia. Na pomoc rodziny nie mogą liczyć, bo jej członkowie nie mogą przyjechać do Polski, a ich sytuacja materialna zazwyczaj jest bardzo trudna" - podkreślają przedstawiciele Fundacji Humanosh oraz Białoruski Młodzieżowy Hub.