– Nie ma podziału uczniów na zaszczepionych przeciw Covid-19 i na niezaszczepionych w przypadku skierowania uczniów na naukę zdalną. Nie pozwalam na to – podkreślił minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek na ostatniej konferencji prasowej.
Okazuje się jednak, że po wykryciu pierwszych zachorowań na koronawirusa pojawiły się trudności. I to nie tylko po stronie dyrektorów szkół, ale i sanepidu. Zdarzały się bowiem przypadki, że na nauczanie zdalne kierowani byli tylko uczniowie niezaszczepieni.
– 7 i 8 września w jednej z klas Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju, uczniowie zaszczepieni uczyli się stacjonarnie w szkole, uczniowie zaś niezaszczepieni brali udział w lekcjach transmitowanych przez internet – mówi Eugeniusz Pelak, wicekurator oświaty w Lublinie. I dodaje, że decyzja ta została podjęta przez dyrektora szkoły w uzgodnieniu z sanepidem. Od czwartku wszyscy uczniowie z tej klasy uczą się z domu.
Czytaj więcej
Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało komunikat w sprawie udziału uczniów zaszczepionych w stacjonarnych zajęciach edukacyjnych.
Nagroda za zastrzyk
Dlaczego do domu trafiają wszyscy?