Najzdolniejsi studenci z Lublina mieli miesięcznie dostawać 450 zł od władz miasta. Miejski program stypendialny został jednak wstrzymany.
Prawnicy wojewody mieli pewne zastrzeżenia do gminnej uchwały w sprawie stypendiów. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie, który się nią zajął, zauważył przy okazji, że uchwała w ogóle jest nieważna i nie podlega wykonaniu. – Argumentował, że jednostka samorządu terytorialnego nie ma szczegółowych podstaw prawnych do podjęcia uchwały o przyznaniu stypendiów studentom – wyjaśnia Zbigniew Dubiel, radca prawny, który reprezentował urząd miasta w tej sprawie.
Ustawa o samorządzie gminnym mówi, że do wyłącznej właściwości gminy należy m.in. podejmowanie uchwał w sprawie zasad udzielania stypendiów dla uczniów i studentów. Ale sąd uznał, że to za mało. – Musiałby istnieć przepis szczególny to umożliwiający. A takiego, zdaniem sądu, brak – mówi Dubiel.
Urzędnicy z Lublina nie mogą więc wypłacać stypendiów, o które ubiegało się ponad 300 osób.
Pomysłodawcy uchwały z klubu radnych PO nie kryją rozgoryczenia orzeczeniem sądu. – To jest jakiś absurd w skali całego kraju! Wszędzie samorządy mogą przyznawać stypendia studentom, tylko nie w Lublinie – mówi radny Michał Widomski.