Egzamin z przeciekiem

Test Gimnazjalistów na Amerykańskim serwerze. Dzień przed sprawdzianem humanistycznym jego rozwiązanie znalazło się w Internecie. CKE bada, kto miał do niego dostęp

Aktualizacja: 23.04.2009 09:49 Publikacja: 22.04.2009 22:23

Egzaminy gimnazjalne

Egzaminy gimnazjalne

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

„Podróż niejedno ma imię...” – test humanistyczny o takim tytule rozwiązywało wczoraj 480 tys. uczniów trzecich klas gimnazjalnych w całej Polsce. Ten sprawdzian rozpoczął egzamin, który waży na ich dalszej edukacji. Tymczasem kilka godzin po zakończeniu testu do szefa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej dotarł e-mail z informacją, że od wtorku wieczorem zadania z rozwiązaniami są dostępne w Internecie.

– Kilka minut po godz. 15 odebrałem anonimowego e-maila, w którym ktoś pisał, że przygotowując się do egzaminu, natknął się w Internecie na test z wynikami – mówi „Rz” prof. Krzysztof Konarzewski, dyrektor CKE.– Do niego dołączony był link do strony na amerykańskim serwerze. Okazało się, że to ten sam test, który pisali gimnazjaliści.

[wyimek]CKE zawiadomiła policję o popełnieniu przestępstwa i Ministerstwo Edukacji o przecieku testu. Treść arkuszy ma być bowiem tajna do rozpoczęcia egzaminu [/wyimek]

CKE zawiadomiła policję o popełnieniu przestępstwa i Ministerstwo Edukacji o przecieku testu. Treść arkuszy ma być tajna do rozpoczęcia egzaminu.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że test mógł być zawieszony w Internecie o godz. 21 w dzień poprzedzający egzamin. Przesłano go z polskiego komputera. Na razie nie wiadomo, ilu uczniów miało do niego dostęp. To kluczowa informacja, od której zależy decyzja CKE o zakresie unieważnienia egzaminu.

Szef CKE uspokaja, że dostęp do wyników testu był ograniczony i gimnazjaliści, którzy uczciwie pisali egzamin, nie mają powodów do niepokoju.

– Test był trudno dostępny. Mogły do niego zajrzeć tylko osoby, które znały dziewięciocyfrowy numer pliku – wyjaśnia prof. Konarzewski.

Dodaje, że na pewno przy pomocy policji uda się znaleźć uczniów, którzy mogli mieć dostęp do zadań, i sprawcę przecieku. Takich uczniów czeka powtórka testu w czerwcu, a osobę odpowiedzialną za przeciek – postępowanie prokuratorskie.

Prócz mundurowych źródła przecieku szuka sama CKE. Prof. Konarzewski zarządził we wszystkich okręgowych komisjach egzaminacyjnych drobiazgowe dochodzenie, czy w czasie dostarczania do szkół arkuszy egzaminacyjnych nie doszło do naruszenia procedur ich tajności. Testy do gimnazjów dotarły na dzień przed egzaminem. Dostęp do nich mieli pracownicy CKE, drukarze, kurierzy, dyrektorzy i nauczyciele.

– Dystrybucja testów to najsłabszy punkt egzaminu – przyznaje Wiesław Kosakowski, dyrektor Gimnazjum nr 24 w Gdyni. – Ten, kto z tego skorzystał i wykradł test, zrobił ogromną krzywdę uczniom. Bo jeśli się okaże, że dostęp do wyników był szerszy, egzamin trzeba będzie powtarzać.

Wczoraj wieczorem do dyrektora CKE dotarły też sygnały o możliwym przecieku dzisiejszego testu matematyczno-przyrodniczego. Pracownicy komisji sprawdzali fora internetowe, by potwierdzić informację. – Jeśli się okaże, że przeciekły także te testy, moja misja w CKE się kończy – mówi „Rz” Krzysztof Konarzewski.

Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy MEN, twierdzi, że póki sprawa się nie wyjaśni – czy rzeczywiście doszło do przecieku i w jakim zakresie – za wcześnie na jakiekolwiek decyzje. – Czekamy na ustalenia CKE – mówi.

TVN 24 podało, że przeciek może mieć związek z próbą ataku hakerów na komputery, bo próba ściągnięcia testu może się skończyć zawirusowaniem sprzętu.

„Podróż niejedno ma imię...” – test humanistyczny o takim tytule rozwiązywało wczoraj 480 tys. uczniów trzecich klas gimnazjalnych w całej Polsce. Ten sprawdzian rozpoczął egzamin, który waży na ich dalszej edukacji. Tymczasem kilka godzin po zakończeniu testu do szefa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej dotarł e-mail z informacją, że od wtorku wieczorem zadania z rozwiązaniami są dostępne w Internecie.

– Kilka minut po godz. 15 odebrałem anonimowego e-maila, w którym ktoś pisał, że przygotowując się do egzaminu, natknął się w Internecie na test z wynikami – mówi „Rz” prof. Krzysztof Konarzewski, dyrektor CKE.– Do niego dołączony był link do strony na amerykańskim serwerze. Okazało się, że to ten sam test, który pisali gimnazjaliści.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?