Centralna Komisja Egzaminacyjna z pomocą policji wytropiła następnych gimnazjalistów, którzy widzieli przed terminem test humanistyczny. Poznali go przed rozpoczęciem środowego egzaminu. Komisja zdecydowała więc, że będą musieli zdawać test jeszcze raz, w czerwcu.
– To kilkunastu uczniów z Warszawy, co do których mamy pewność, że mieli test przed egzaminem – mówi „Rz” prof. Krzysztof Konarzewski, szef CKE.
Są to znajomi gimnazjalistki z Warszawy, która jest siostrą 18-letniego Adama Z. To on przed egzaminem zamieścił test na amerykańskim serwerze. Pytania wyciekły z niepublicznego gimnazjum fundacji Dyslektyk w Warszawie. 18 uczniom tej szkoły CKE już w zeszłym tygodniu unieważniła egzamin, bo dyrektorka mogła zapoznać uczniów z jego treścią. Śledczy ustalili, że test humanistyczny, który wyciekł do Internetu, pokazała sprzątaczce. Ta przekazała go znajomej matki Adama Z.
CKE ma jeszcze sygnał o nieprawidłowościach w innej szkole, ale na razie nie jest to potwierdzone. Komisja liczyła, że do wczoraj uda się oszacować, ilu gimnazjalistów weszło na serwer i zapoznało się z testem. Ta informacja jest kluczowa dla decyzji o unieważnieniu go w całym kraju.
– Wciąż czekamy na listę adresów komputerów, z których wchodzono na stronę serwera. Będzie to żmudny proces. Może potrwać około trzech tygodni – mówił wczoraj prof. Konarzewski.