Studenci chcą, by ulga na przejazdy publicznymi środkami transportu wzrosła z 37 do 49 proc. Pod projektem podpisało się 130 tys. osób. PO mówi jednak „nie”.

– Nie kwestionujemy samego pomysłu, ale w tej chwili jego realizacja jest niemożliwa. Zgoda na ulgi spowoduje lawinę żądań innych grup społecznych. W czasie, gdy trzeba oszczędzać, nie możemy sobie na to pozwolić – twierdzi Waldy Dzikowski, wiceszef PO.

– Obywatelskiego projektu nie można odrzucać w pierwszym czytaniu. Choćby z szacunku do wnioskodawców – uważa Adam Hofman, poseł PiS, które popiera projekt.

Inne kluby są skłonne poprzeć dalsze prace nad projektem. Jego losy mają się rozstrzygnąć w przyszłym tygodniu. – Nie tracimy nadziei – mówi Błażej Spychalski, jeden z inicjatorów akcji.