[b]Rz: W każdym kraju, który bierze udział w badaniu PISA, jego wyniki analizowane są z wielką uwagą. Ale przecież PISA to jeszcze jeden test więcej dla uczniów. Czemu mamy wierzyć, że pokazuje prawdę o edukacji?[/b]
[b]Ian Whitman:[/b] Badanie jest wykonywane na grupie uczniów z danego kraju. Tylko nieliczni cierpią dla dobra innych. A mówiąc poważnie, takie badanie jest potrzebne, bo systemy edukacyjne w różnych krajach sprawdzają co innego. PISA nie sprawdza wprost tego, co uczniowie wiedzą, bo uczenie się na pamięć – bez zrozumienia – nie jest do niczego przydatne. PISA pokazuje, co są w stanie zrobić z wiedzą, którą pozyskają, np. z przeczytanego tekstu; jak mogą wykorzystywać wiedzę i informacje, których się nauczyli, by z sukcesem rozwiązać zadanie. Ale, co jest jeszcze ważniejsze, możemy na podstawie takiego porównawczego badania zebrać informacje o tym, jak społeczno-ekonomiczne czynniki wpływają na edukację.
[b]Czy poziom edukacji zależy od zamożności kraju?[/b]
Pieniądze są bardzo ważne, bo potrzebne są inwestycje i oczywiście lepiej jest, gdy szkoły są dobrze wyposażone. Ale ostatnie wyniki PISA pokazały, że są kraje zamożne, które wcale nie poprawiają swoich wyników. Dobra edukacja zależy więc też od innych czynników.
[b]Jakich: nauczycieli, liczebności klas?[/b]