Polscy uczniowie coraz lepiej wypadają w przeprowadzanych co trzy lata badaniach PISA (z ang. Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów), jeśli chodzi o zadania sprawdzające rozumowanie w naukach przyrodniczych. Postęp jest znaczący, bo w 2006 r. odsetek najsłabszych uczniów wynosił 17 proc., a w 2009 – 13 proc. Ten skok dostrzegli międzynarodowi eksperci. Nauczyciel z I LO w Lesznie jako jedyny z naszej części Europy został zaproszony na konferencję WISE (World Innovation Summit for Education) poświęconą m.in. nowoczesnym metodom kształcenia, by opowiedział, jak zachęca uczniów do nauk przyrodniczych. Spotkanie odbędzie się 1 – 3 listopada w stolicy Kataru.
Rz: Wchodzi pan do klasy i...
Grzegorz Lorek, nauczyciel biologii
: Stale pamiętam, że żyjemy w czasach, kiedy istnieje jeden nauczyciel o gigantycznej wiedzy i my, zwykli nauczyciele, nie jesteśmy w stanie go pokonać. Ten facet nazywa się Google. Lepiej więc skoncentrować swoje wysiłki w nauczaniu uczniów na tym, by być bardziej efektywnym w wyszukiwaniu ciekawych i najnowszych informacji niż pan Google. Wyszukiwaniu, a nie podawaniu.
Druga sprawa to taka, że nauczyciel przychodzi do szkoły i ma przed sobą żywych ludzi – uczniów. Trzeba traktować ich jak przygodę. A przygoda ma to do siebie, że wiesz, gdzie się zaczyna, ale nie wiesz, gdzie się skończy. Jak założyłeś sobie w 100 proc., jaki będzie finał przedsięwzięcia, to niedobrze.