502 godziny, tyle rocznie czasu przy tablicy pracuje polski nauczyciel w szkole podstawowej. 540 godzin – tyle czasu sam pedagog jest dostępny w szkole. W przypadku gimnazjum to odpowiednio 497 i 534 godziny – to dane raportu OECD, na który powołują się eksperci Unicef.
W swojej publikacji „Dzieci w Polsce” w rozdziale poświęconym edukacji piszą: „dość zastanawiające jest porównanie czasu poświęcanego przez nauczycieli w Polsce na nauczanie w szkołach podstawowych i gimnazjach oraz wskaźnik dostępności nauczyciela w szkole w porównaniu ze wskaźnikami osiąganymi w krajach OECD”.
Wskazują, że przeciętnie nauczyciele szkoły podstawowej z krajów OECD pracują przy tablicy rocznie 782 godziny, a gimnazjum 704. Ogólny czas pracy na terenie szkoły dla nauczycieli podstawówek z krajów OECD wynosi 1178 godz. Dla nauczycieli gimnazjów 1171 godz. To ponad dwa razy więcej niż w Polsce.
18 godzin pensum
Nie pomagają nawet statystyki resortu edukacji, który do rocznego czasu pracy nauczycieli dorzucił także ich godziny „ponadwymiarowe”, czyli te, za które pedagodzy otrzymują dodatkowe wynagrodzenie. MEN na podstawie danych systemu informacji oświatowej policzył, że nauczyciel szkoły podstawowej łącznie z nadgodzinami pracuje w ciągu roku 559 godzin, a gimnazjum 572 godziny. Jednak resortowa konstatacja nie pozostawia złudzeń: „dodanie godzin ponadwymiarowych do ustawowego pensum dydaktycznego, pomimo zwiększenia wartości wskaźnika, nadal sytuuje Polskę poniżej średniej OECD”.
Dlaczego tak jest? Za czas pracy nauczycieli odpowiada Karta nauczyciela, zgodnie z nią nauczycielskie pensum, czyli praca dydaktyczna, wynosi 18 godzin w tygodniu, do tego nauczycieli musi poświęcić jeszcze jedną lub dwie na pozalekcyjne zajęcia z uczniami. Przed wprowadzeniem w 1982 r. tej ustawy czas pracy nauczycieli szkół podstawowych wynosił 26 godz., a liceów 22, czyli mniej więcej tyle, ile teraz wynosi średnia europejska.