Czas pracy nauczycieli. Raport UNICEF

Eksperci UNICEF wytykają w raporcie to, jak mało czasu spędza polski nauczyciel w szkole

Publikacja: 24.04.2013 21:56

Fot. Peter Baxter

Fot. Peter Baxter

Foto: copyright PhotoXpress.com

502 godziny, tyle rocznie czasu przy tablicy pracuje polski nauczyciel w szkole podstawowej. 540 godzin – tyle czasu sam pedagog jest dostępny w szkole. W przypadku gimnazjum to odpowiednio 497 i 534 godziny – to dane raportu OECD, na który powołują się eksperci Unicef.

W swojej publikacji „Dzieci w Polsce” w rozdziale poświęconym edukacji piszą: „dość zastanawiające jest porównanie czasu poświęcanego przez nauczycieli w Polsce na nauczanie w szkołach podstawowych i gimnazjach oraz wskaźnik dostępności nauczyciela w szkole w porównaniu ze wskaźnikami osiąganymi w krajach OECD”.

Wskazują, że przeciętnie nauczyciele szkoły podstawowej z krajów OECD pracują przy tablicy rocznie 782 godziny, a gimnazjum 704. Ogólny czas pracy na terenie szkoły dla nauczycieli podstawówek z krajów OECD wynosi 1178 godz. Dla nauczycieli gimnazjów 1171 godz. To ponad dwa razy więcej niż w Polsce.

18 godzin pensum

Nie pomagają nawet statystyki resortu edukacji, który do rocznego czasu pracy nauczycieli dorzucił także ich godziny „ponadwymiarowe”, czyli te, za które pedagodzy otrzymują dodatkowe wynagrodzenie. MEN na podstawie danych systemu informacji oświatowej policzył, że nauczyciel szkoły podstawowej łącznie z nadgodzinami pracuje w ciągu roku 559 godzin, a gimnazjum 572 godziny. Jednak resortowa konstatacja nie pozostawia złudzeń: „dodanie godzin ponadwymiarowych do ustawowego pensum dydaktycznego, pomimo zwiększenia wartości wskaźnika, nadal sytuuje Polskę poniżej średniej OECD”.

Dlaczego tak jest? Za czas pracy nauczycieli odpowiada Karta nauczyciela, zgodnie z nią nauczycielskie pensum, czyli praca dydaktyczna, wynosi 18 godzin w tygodniu, do tego nauczycieli musi poświęcić jeszcze jedną lub dwie na pozalekcyjne zajęcia z uczniami. Przed wprowadzeniem w 1982 r. tej ustawy czas pracy nauczycieli szkół podstawowych wynosił 26 godz., a liceów 22, czyli mniej więcej tyle, ile teraz wynosi średnia europejska.

Albo Karta, albo strajk

Do tej pory żaden rząd nie odważył się jednak wrócić do starych zapisów. Za każdym razem, gdy pojawia się temat zmian Karty, Związek Nauczycielstwa Polskiego grozi strajkiem. Tak było i tym razem, gdy latem ubiegłego roku dyskusje nad zmianami tej ustawy rozpoczęły samorządy. Skończyło się na tym, że MEN przedstawił założenia, które zakładają jedynie kosmetyczne zmiany.

Temat zwiększenia pensum czy ograniczenia przywilejów Karty do nauczycieli pracujących przy tablicy (teraz korzystają z nich m.in. szkolni bibliotekarze) nie został nawet poruszony. MEN zdecydowało się zreformować system przyznawania urlopów na poratowanie zdrowia oraz nieco zmodyfikować sposób wynagradzania pedagogów.

Zgodnie z tymi propozycjami nauczyciele nie będą mogli trzy razy w ciągu kariery korzystać z rocznych urlopów. O pierwszy taki urlop mogli ubiegać się już po 7 latach pracy. Teraz ma być po 20 latach i maksymalnie na rok. Choć te zmiany zostały skonsultowane z ZNP, to kilka dni temu Związek oświadczył, że próg powinien zostać obniżony do 10 lat.

Płaci samorząd

O tym jak mało efektywny jest polski system edukacji świadczą liczby. W 2011 r. państwo w ramach subwencji oświatowej na oświatę przeznaczyło 37 mld zł, samorządy ze swojej kasy dołożyły kolejnych 21 mld zł, z tego 13,5 mld zł na funkcjonowanie szkół. Dla przykładu: w Gdyni subwencja oświatowa nie wystarcza na pokrycie nauczycielskich płac. Niektóre gminy na edukacje przeznaczają nawet połowę swoich budżetów.

Jest tak dlatego, że państwo poza czasem pracy ściśle określa także poziom nauczycielskich wynagrodzeń. Nauczyciel dyplomowany, a to najliczniejsza grupa pedagogów, zgodnie z wytycznymi MEN musi średnio zarobić 5 tys. zł, jeżeli nie otrzyma takiej pensji, na koniec roku samorząd musi mu wypłacić dodatek uzupełniający niwelujący różnicę.

W  środę zmianami w Karcie nauczyciela zajmowała się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu, strona samorządowa pozytywnie zaopiniowała propozycje MEN. Liczą, że dzięki nim uda się zaoszczędzić rocznie ok. 1 mld zł, głównie na urlopach na poratowanie zdrowia, na które teraz gminy wydają ok. 700 mln zł rocznie.

502 godziny, tyle rocznie czasu przy tablicy pracuje polski nauczyciel w szkole podstawowej. 540 godzin – tyle czasu sam pedagog jest dostępny w szkole. W przypadku gimnazjum to odpowiednio 497 i 534 godziny – to dane raportu OECD, na który powołują się eksperci Unicef.

W swojej publikacji „Dzieci w Polsce” w rozdziale poświęconym edukacji piszą: „dość zastanawiające jest porównanie czasu poświęcanego przez nauczycieli w Polsce na nauczanie w szkołach podstawowych i gimnazjach oraz wskaźnik dostępności nauczyciela w szkole w porównaniu ze wskaźnikami osiąganymi w krajach OECD”.

Pozostało 86% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?