Chodzi o wprowadzoną, nowelizacją ustawy o szkolnictwie wyższym z 2011 r., odpłatność za drugi kierunek studiów. Zdaniem Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej takie rozwiązanie jest niezgodne z konstytucją, która gwarantuje obywatelom powszechny, równy i bezpłatny dostęp do edukacji. Pod wnioskiem do rzecznika praw obywatelskich z prośbą o zaskarżenie tej ustawy przed Trybunałem Konstytucyjnym podpisały się rady naukowe 41 wydziałów humanistycznych i społecznych czołowych polskich uniwersytetów.
– Wśród sygnatariuszy mamy m.in. Instytut Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego, filozofię Uniwersytetu Jagiellońskiego, socjologię Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, historię Uniwersytetu Adama Mickiewicza czy polonistykę Uniwersytetu Gdańskiego – wymienia Aleksander Temkin z Wydziału Filozofii UW, członek komitetu.
Wniosek do RPO ma trafić dziś o godzinie 11. – Niezależnie od tego, kiedy TK zajmie się tym wnioskiem, ministerstwo już powinno wycofać się z tych regulacji. To największy od 1989 r. protest środowiska akademickiego – dodaje Temkin.
Zdaniem humanistów wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów (regulacja weszła w życie w październiku 2012 r., z opłat zwolnionych jest tylko 10 proc. studentów osiągających najlepsze wyniki w nauce) doprowadziło do rażącego spadku zainteresowania prowadzonymi przez nich kierunkami studiów. To z kolei przekłada się na spadek finansowania tych wydziałów, bo budżetowe dotacje dzielone są proporcjonalnie do ilości studentów.
– Do tej pory każdego roku mieliśmy kilkunastu studentów np. prawa czy ekonomii, dla których nasz kierunek był drugim fakultetem. Obecnie nie mamy żadnego – mówi „Rz" prof. Tomasz Szlendak, dyrektor Instytutu Socjologii UMK w Toruniu, i wskazuje, że najbardziej dotkliwie zmiany odczuły wydziały filozofii. – To tam, ze względu na niewielką liczbę studentów ogółem, ci wybierający filozofię jako drugi kierunek stanowili procentowo istotną część grupy – dodaje prof. Szlendak.