- Nie obawiam się przeludnienia klas pierwszych w szkołach średnich, miejsc w szkołach jest więcej niż absolwentów podstawówek i gimnazjów - mówił w rozmowie z Polskim Radiem minister edukacji Dariusz Piontkowski.
- Obecne dwa pierwsze roczniki razem liczą mniej więcej tyle, ile pojedyncze roczniki sprzed 10 lat - dodał. - Samorządy miały dwa lata na przygotowanie się do zmian w strukturze oświaty - tłumaczył.
Szef MEN powiedział także, że 10 lat temu media "nie wieszczyły tragedii". - Problem pojawi się tam, gdzie jest niewielka szkoła i nie da się jej rozbudować, albo samorząd nie chciał tego zrobić. Tam może dojść do sytuacji, w której część uczniów skończy zajęcia o godz. 16, zamiast o 14 - mówił.
- Niektórzy samorządowcy z mniejszych szkół cieszą się, że będą mieli więcej uczniów w szkołach, bo za każdym uczniem idą subwencje, dlatego niektóre powiaty będą miały więcej pieniędzy - dodał.