Będzie strategia
W kolejnych miesiącach, pomimo spowolnienia gospodarczego, liczba zatrudnionych uchodźców nadal powinna rosnąć, bo zarówno rząd, jak i pracodawcy zapowiadają długofalowe działania. W najbliższych tygodniach rząd ma ogłosić specjalną międzyresortową strategię, która ma zapewnić systemową pomoc w integracji uchodźców. Tym bardziej że według rządowych założeń ponad milion uchodźców z Ukrainy zostanie w Polsce na dłużej.
O strategii, którą przygotowuje powołana w czerwcu minister ds. integracji społecznej Agnieszka Ścigaj, wiadomo na razie tyle, że ma włączyć do współpracy samorządy i uwzględnić kluczowe kwestie – mieszkań, edukacji i pracy dla uchodźców. Jednym z pomysłów na systemową integrację mają być zachęty do przeprowadzki do mniejszych miejscowości, gdzie uchodźcy będą mogli liczyć nie tylko na pracę, ale i tanie mieszkania. Tańsze niż te w dużych miastach, gdzie – jak wynika z niedawnej analizy PIE – mieszka teraz większość uciekających przed wojną Ukraińców.
Jak zaznacza Damian Guzman, zastępca dyrektora generalnego Gremi Personal, pomysł relokacji jest bardzo dobry, ale kluczowym czynnikiem decydującym o jego sukcesie, jest możliwość podjęcia pracy – najlepiej z zakwaterowaniem, bo pomoc rządowa dla osób użyczających własnych mieszkań uchodźcom wojennym już się zakończyła. Do tego dochodzi problem informacji.
– Ok. 80 proc. dużych klientów Gremi Personal znajduje się w mniejszych miejscowościach, gdzie poziom życia jest przyzwoity, a zasoby do pomocy uchodźcom – większe. Tylko że uchodźcy tego nie wiedzą i chcą jechać do Warszawy, Krakowa czy Gdańska, gdzie ich zdaniem będzie łatwiej ze znalezieniem pracy i jest już duża społeczność ukraińska – tłumaczy Guzman. Dostęp do informacji o możliwościach pracy, także poza aglomeracjami, ma ułatwić uchodźcom uruchomiony niedawno rządowy portal pracawpolsce.gov.pl. W środę było tam ponad 26,7 tys. ofert zatrudnienia, lecz wiele z nich wymagało znajomości polskiego.
Tymczasem, według badań agencji zatrudnienia EWL, tylko nieco ponad jedna czwarta ankietowanych uchodźców deklaruje znajomość polskiego na poziomie co najmniej komunikatywnym. Ten problem próbują rozwiązać sami pracodawcy, organizując, często z pomocą agencji zatrudnienia, bezpłatne kursy językowe i dokształcające dla uciekinierów z Ukrainy.