Praktycznie z dnia na dzień zwiększa się liczba pracujących w Polsce uchodźców z Ukrainy. Jeszcze we wtorek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej podawało, że jest ich 335 tys., a już w środę – według udostępnionych „Rzeczpospolitej” danych MRiPS – liczba zatrudnionych obywateli Ukrainy (zgłoszonych przez pracodawców) wzrosła o 4 tys., do 339 tys.
– To oznacza, że pracę ma już ponad połowa uchodźców w wieku produkcyjnym, którzy są w systemie PESEL, co jest bardzo wysokim odsetkiem jak na osoby, które nie są imigrantami ekonomicznymi – zwraca uwagę Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora ds. badań i analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Co prawda, te skumulowane dane nie uwzględniają osób, które w międzyczasie odeszły z pracy, ale za to obejmują uchodźców zatrudnionych w rolnictwie i na umowach o dzieło, które nie są ujęte w statystykach ZUS. Jednak te również pokazują rekord: na koniec czerwca liczba Ukraińców przekroczyła tam 729 tys. osób, czyli wzrosła o ponad 108 tys. w porównaniu z końcem stycznia br.
Czytaj więcej
Sięgający 63 proc. udział wojennych uciekinierów z Ukrainy, którzy planują podjąć w Polsce pracę, jest znacznie większy niż ich odsetek w Czechach i w Rumunii.