Ponad 4,6 mln uczniów zasiadło właśnie w szkolnych ławach. Mimo trwającej od ponad 1,5 roku pandemii i zagrożenia czwartą falą koronawirusa nauka ruszyła stacjonarnie. – Nie widzimy zagrożeń dla nauki stacjonarnej ani w krótszym, ani w dłuższym horyzoncie czasowym – zapewnia minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. I cały czas podkreśla, że w takim trybie nauka prawdopodobnie będzie się odbywała przez cały rok.
Tylu respondentów jest przekonanych, że nauka w szkołach powinna odbywać się stacjonarnie
Taka decyzja rządu jest zgodna z oczekiwaniami Polaków. Z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej" wynika, że aż 69 proc. respondentów jest przekonanych, że nauka w szkołach powinna odbywać się stacjonarnie bez żadnych warunków. Przeciwnego zdania jest 19,2 proc. ankietowanych. Blisko 12 proc. nie ma w tej sprawie zdania.
Największe poparcie dla nauki stacjonarnej – 76 proc. – zauważalne jest wśród tych, którzy mają dzieci między 3. a 18. rokiem życia, zwłaszcza jeśli jest to jedno dziecko w rodzinie.
Więcej zwolenników nauki stacjonarnej – 81 proc. – jest wśród osób z wykształceniem podstawowym i średnim. Rozwiązanie to popiera aż 98 proc. osób pracujących na umowę zlecenia/o dzieło, co związane jest z trudnościami w zapewnieniu dzieciom opieki podczas nauki zdalnej. Zwłaszcza że nie można skorzystać z urlopów.